1. Uczynny sąsiad


    Data: 14.08.2024, Autor: evaq, Źródło: Lol24

    ... taka całkiem święta to ja też nie byłam. Na jakiś wyjazdach firmowych całkiem nieźle bawiłam się z dostępnymi panami ale zazwyczaj na obściskiwaniu i niby przypadkowym dotykaniu tu i tam zawsze się kończyło. Może i któregoś dnia a raczej nocy pozwoliłabym na troszkę więcej, przynajmniej miałam ochotę ale nasi nieco dupowaci koledzy nabierali odwagi po wielu głębszych i przeważnie tuż przed końcem imprezy. Więc jak w końcu ręce obejmujące mnie w tańcu zaczynały w ciemnościach opadać na moje krągłości tylne / zapalało się światło i oznajmiano, że tu muzyka się kończy i życzymy wszystkim dobrej nocy.
    
    Robert dokładał wszelkich starań aby zabawiać mnie rozmową i nie dokładał żadnych starań aby zrobić cokolwiek innego. A ja nie potrafiłam się zdecydować, czy czuje z tego powodu ulgę czy rozczarowanie. Im dłużej to trwało tym bardziej miałam wrażenie, że szansa na coś właśnie przemija. Przed jego wizytą miałam obawy co będzie jak się na mnie rzuci a teraz byłam zawiedziona, że tego nie próbuje. A może to ja powinnam się na niego rzucić?
    
    Wiedziona instynktem niby przypadkowo nakierowałam rozmowę na dzieci a konkretnie ich rodzenie a potem na planowanie płci dziecka i wierzenia ludowe, że wyjdzie chłopak jeśli robi się “to” podczas pełni księżyca. Tak naprawdę tylko przekręciłam to, co mówiła moja koleżanka, ze wpływ światła księżyca jest taki że ma się “oświetloną dupę” ale nie musiał tego wiedzieć. Chyba nawet zadziałało bo lekko się zarumienił. Najwyraźniej rozmawianie o ...
    ... “tych sprawach” nie było jego zwyczajowym tematem rozmów z sąsiadkami.
    
    Zapytałam co on o tym sądzi. Zarumienił się jeszcze bardziej i niezbyt składnie stwierdził, że nie sądzi aby to miało wpływ ale w wierzeniach ludowych jest zawsze coś z prawdy. Ochoczo przyznałam mu rację, a zrobiłam to z takim entuzjazmem, że jakby mimochodem położyłam mu rękę na udzie aby podkreślić wagę swojej wypowiedzi. Niby nie zwrócił na to uwagi ale widziałam, że wyraźnie zesztywniał i jakby nie wiedział, co ma z tym fantem zrobić. Ja widząc jego nieporadność i brak zdecydowania poczułam się nieco pewniej. No cóż, najwyraźniej w tym tandemie to ja będę facetem. Zaczynała mnie ta “gra” ekscytować tym bardziej, że najwyraźniej to ja dyktowałam zasady. W takiej roli występowałam po raz pierwszy i - do diabła - chyba zaczynało mi się to podobać. Teraz to ja byłam myśliwym i miałam nadzieję, że zwierzyna chce być upolowana. Nadal jednak nie byłam pewna czego ja właściwie chcę i jak daleko zamierzam się posunąć.
    
    Musiałam w końcu zabrać rękę bo zbyt długie przebywanie jej na jego udzie nie byłoby naturalne. Uśmiechnął się niewyraźnie, może zaczął podejrzewać, że ów gest był nie do końca przypadkowy. Zastanawiałam się, co mogę zrobić aby go ośmielić. Nie chciałam, żeby to było tak, że to ja go zachęcam. Ja miałam pozwolić się podrywać ale nie być podrywającą. Na filmach dla zdecydowanie dorosłych widzów pani wylewa panu drinka na spodnie a następnie gorączkowo przepraszając zaczyna równie gorączkowo te ...
«1234...»