1. Problem prawny I


    Data: 20.08.2024, Kategorie: BDSM Autor: Luxe Tie, Źródło: SexOpowiadania

    ... sposób - dochodziła dziewiętnasta, kancelaria od trzech godzin była zamknięta dla klientów, pracownicy zresztą też już wyszli, ale nie Marie. Życie ją nauczyło, że jeśli do czegoś w życiu chcesz dojść, to dojdziesz do tego ciężką pracą, choćby niewdzięczną. Oprócz niej, w swoim biurze przebywał jeszcze Mecenas Radke przygotowując się do jutrzejszej rozprawy - jego mowy sądowe były spektakularne, przeciwnicy procesowi bali się go. Była jeszcze Lea - Ona zawsze zamykała biuro i z reguły zostawała w miejscu pracy tak długo, jak Radke tego potrzebował. - „To ciekawe, że jej się zawsze chce tak zostawać” - w wolnej chwili rozmyślała Marie. Telefon leżący na biurku zaczął wibrować. Marię oderwała wzrok od ekranu komputera by dla odmiany spojrzeć na ekran telefonu. Wiadomość od Radke „Przyjdź do mnie” - „Czego potrzebuje? Przecież pracuję nad tą cholerną poradą…” - Zastanowiła się.Wyszła na hol biurowy, szybkim krokiem minęła zamyśloną Leę, na końcu korytarza delikatnie zapukała w czarne drzwi gabinetu Mecenasa.- Wejdź - Odpowiedział jej głos zza drzwi. Nieśmiało zajrzała do środka, ten gabinet zawsze budził w niej mieszaninę strachu i szacunku. Po pierwsze, pomieszczenie było duże, pomalowane na czarno ze srebrnymi, chromowanymi ozdobami, ściany zdobiły dzieła sztuki kupione, jak się domyślała - za duże pieniądze. Po drugie, nie wiedzieć dlaczego Mecenas w rogu gabinetu umieścił rzeczywistych rozmiarów posąg kobiety, i to nagiej. Przy jej szarych, wykutych dłoniach było coś co dało ...
    ... się rozpoznać jako łańcuch, a może linę? - „Nie wiem, to po prostu kiczowata erotyka” - pomyślała Marie spoglądając kątem oka w kierunku rzeźby.Mecenas siedział przy wielkim czarnym biurku, na marmurowym blacie leżały tylko jedne akta. Radke patrzał na nią z poważną miną. - „Nie jest dobrze” - Czarne myśli wypełniły jej głowę.- Siadaj - Szorstko wskazał ruchem głowy fotel naprzeciwko jego biurka. Marie poczuła się nieswojo.Trochę niepewnie i szybko zajęła wskazane miejsce. Uważnie obserwowała Mecenasa. Ten otworzył teczkę i nieśpiesznie zaczął zapoznawać się z dokumentami, czegokolwiek dotyczyły.Marie mając na uwadze poważną minę Szefa zdecydowała się czekać aż pierwszy zabierze głos. Upłynęło długich 5 minut w trakcie których młodej Radczyni robiło się na przemian gorąco i zimno. Była pewna, że jej twarz zmienia kolory. „Co jest nie tak?” - to pytanie zaczynało ją dręczyć.- Dzwonił do mnie Prokurator Braun - przemówił spokojnym głosem Mecenas Radke.- Ten od Polaków? Coś nie tak?- Nie jest już zainteresowany ugodą. Możesz mi coś powiedzieć na ten temat? - coś się zmieniło w głosie Adwokata. Zrobił się zimny. Marie po raz pierwszy w karierze nie zrozumiała tak prostego pytania. Przecież sprawa była prosta, zwolnieni przez ich klienta pracownicy użyli służbowego auta celem przewiezienia nieznanego towaru. Oczywistym jest, że jeżeli ktoś pożycza sobie ciągnik siodłowy i wiezie nim towar przez całe Niemcy od granicy ze Szczecinem do granicy z Holandią zatajając cały ten proceder ...
«1234...7»