Problem prawny I
Data: 20.08.2024,
Kategorie:
BDSM
Autor: Luxe Tie, Źródło: SexOpowiadania
... przed pracodawcą - to jest to oczywisty powód do zwolnienia w trybie natychmiastowym i każdy człowiek, nawet bez wykształcenia prawniczego będzie to rozumiał. I zażalenie wniesione do prokuratury przez zwolnionych pracowników nie będzie zasadne. A jednak prokurator postanowił inaczej.- Nie… nie, nie rozumiem - wymamrotała wyraźnie zaskoczona Marie.- Żadnego transportu nie było, a zwolnienie tych Polaków było niezgodne z prawem - stanowczo stwierdził Radke.- Słucham? Panie Mecenasie, w naszym interesie jest wygrać sprawę dla tej firmy, pracownicy złamali prawo, sam Pan mi przedstawiał sprawę… - nie zdążyła dokończyć, Radke uśmiechnął się i przerwał jej w pół zdania.- Sprawy przybrały inny obrót.- Jaśniej proszę. W co Pan gra? - Marie ledwo panowała nad słowami.Radke wstał, powolnym krokiem okrążył biurko, oparł się o nie i ze skrzyżowanymi rękoma spokojnie zapytał.- Napijesz się czegoś? Sprawa jest skomplikowana. - zapytał jak gdyby nigdy nic.- Nie, dziękuję - „coś jest nie tak, co On kombinuje?” kalkulowała w głowie.- Nalegam.- W takim razie poproszę szklankę wody - Marię postanowiła trochę opuścić gardę.Radke podszedł do barku i nalał jej szklankę wody, dla siebie nalał whisky. Nie dodał żadnej coli ani lodu. Był koneserem. Podając szklankę z napojem zaczął mówić.- Ci Polacy transportowali żywy towar, jakieś Koreanki z Północy, około 40 dziewczyn. Przewieźli je do Amsterdamu, nie muszę chyba mówić w jakim celu - skwitował.- O mój Boże… Ale, skoro prokurator o tym wie to w ...
... takim razie dlaczego chce pomóc przestępcom i zaatakować niewinną firmę. To nie ma sensu. - Marie na szybko starała się połączyć nowo poznane fakty i wyciągnąć przed szefem jakieś wnioski. Zaschło jej w gardle więc popiła wodą.- To ma dużo sensu, pozwól że coś Ci pokażę - Radke podniósł słuchawkę - Lea, przynieś proszę dowody w sprawie Polaków.Nagle, Marie poczuła się gorzej. Poczuła zawroty głowy silniejsze niż kiedykolwiek w swoim krótkim, 25 letnim życiu. Chwilę później zaczęła coś mamrotać, oczy zaczęły się jej zamykać. Ostatnie co zarejestrowała to wchodzącą do pokoju Leę. To co wydało się jej śmieszne i przerażające w tym morzu nieszczęścia to fakt, że i Radke i Lea - nic sobie z tego nie robili, tak miało być. Powoli zaczęła odzyskiwać świadomość, a z pozoru nic nie uległo zmianie. Dalej siedziała w tym samym fotelu, Radke wciąż stał przed nią, ale.. chwila?!? Lea klęczy obok niego z rękoma z tyłu i szeroko rozwartymi nogami. „Co jest kurwa?”. Dokuczliwe pulsowanie skroni towarzyszyło na wpół przytomnej Marie. Podjęła decyzję o wstaniu. Pójdzie do łazienki, ogarnie się, wróci do domu. Za dużo emocji jak na dziś, a Radke z Leą niech się bawią jak im się podoba, uda że nie widziała. „Tak, to dobry plan”. Ruszyła się, a przynajmniej spróbowała. Zawsze była bystra, a przynajmniej tak uważała - więc szybko zorientowała się w swoim położeniu, każda próba ruszenia się kończyła się dosłownie niczym. „Czy ja jestem związana?” Radke się postarał, na nogach Marie wciąż miała te ...