-
Krótkie sceny z bolesnego dojrzewania
Data: 23.08.2024, Autor: trujnik, Źródło: Lol24
... boku. Nie tak sobie wyobrażał moment, po którym sobie obiecywał, że będzie najpiękniejszy w jego życiu. – Synu, będziemy musieli poważnie porozmawiać – usłyszał, gdy siedział przed telewizorem. Nie zabrzmiało to przyjemnie. – Pytaj tato – odrzekł po chwili wahania. – Te plamy na twoim prześcieradle... Wiesz, ja wszystko rozumiem, chyba sobie już coś wyjaśniliśmy, ale w tym domu jest kobieta. Miejże chociaż szacunek dla własnej matki. Pomyśl, jak ona musi się czuć, jak zmienia ci pościel. Milczał chwilę, wreszcie wydusił z siebie: – To powiedz jak to robić. Sam mówiłeś... Starał się nie patrzeć na ojca, który w tym momencie zrobił się purpurowy, nawet nie czerwony. – Idź do książek. Zdaje się, że jęczałeś, że masz na jutro dużo zadane. – Ale... – Ja ci będę zmieniał pościel. Na mnie to nie robi żadnego wrażenia. Idź się uczyć, daj mi spokój... Właśnie odrabiał lekcje, gdy zapikała komórka. Dzwonił kolega, którego kilka ostatnich dni nie było w szkole. Był piątek, mógł podskoczyć z zeszytami. Drzwi otworzył mu kolega w piżamie. Musiał stwierdzić, że wyglądał ciekawie, nigdy do tej pory nie zwrócił ...
... na to uwagi, w innym otoczeniu i stroju prezentował się o wiele korzystniej. Pogadali o szkole, o lekcjach i w zasadzie już miał wyjść, kiedy kolega powiedział: – Mam coś ciekawego. Obejrzymy? – Hmmmm... zależy co to jest. – No chyba się domyślasz. Zastanowił się chwilę. Właściwie czemu nie? Kolega włączył film. Jakieś dwie blondynki siedziały na kanapie. Po chwili jedna drugiej zaczęła się dobierać do piersi. Patrzył na to z rosnącym zainteresowaniem. – I? tylko tyle? Kiedy przyjdzie facet? – Faceta nie będzie, zaraz do nich przyjdą trzy koleżanki, dopiero się zacznie. Oglądali dalej. Patrzył na to z coraz większym rozczarowaniem. Najchętniej by to wyłączył. – Idę sobie zwalić – powiedział kumpel. Jak wrócę, ty też będziesz mógł. – i opuścił pokój. Gdy panie zaczęły sobie lizać wzajemnie, zrobiło mu się mdło, pragnął zwymiotować. Jak można coś takiego brać do buzi? Czy ten kolega jest w ogóle normalny? Już nie patrzył na ekran. Poszedłby do toalety, ale tam przecież tamten wali... zacisnął gardło i bez pożegnania wyszedł do domu. Zwymiotował za pierwszym drzewem. Zdaje się, że stracił dobrego kolegę.