Labirynt przerazenia
Data: 29.08.2024,
Kategorie:
BDSM
Autor: Arletka Ruchliwa, Źródło: SexOpowiadania
... lekko opadł. Z drugiego końca dostawałam w dupę porcje wody jedną za drugą strzykawką. Teraz już bez przerwy. Potworne ciśnienie rozsadzało mi ciało, aby w następnym momencie nagle zmaleć, gdy ciecz tryskała z przedniej rury. Okropny, tępy ból, tej dzikiej, niewyobrażalnej lewatywy, szarpał mym ciałem tak długo aż kolor wlewanej cieczy w dupę był taki sam jak ta, co wylatywała z ust. Byłam czysta! Zostałam zamocowana na prawym boku z dupą nad krawędzią stołu. W ustach miałam nadmuchany knebel. Obok na stole widziałam duży zwój czarnego, elastycznego węża. Poczułam jak w dupę mam wpychany jakiś przyrząd, po czym mój odbyt prawie eksplodował, gdy ten przyrząd powiększył rozmiary. Najpierw poczułam, że jestem pompowana. Po chwili w moje kiszki zaczął zagłębiać się ten czarny wąż. Czułam jak jego końcówka wchodząc we mnie porusza się we wszystkie strony. - Pompować, stop, jeszcze trochę, stop. – Padały polecenia. Mój brzuch zaczynał pęcznieć niesamowicie. Wąż wchodził coraz dalej i dalej. Zaczęło strasznie boleć! Rozpoczęłam głucho wyć i szarpać mocujące pasy. Widziałam swój potworny brzuch leżący na blacie. Straszny, bolesny, twardy napompowany mokra skóra lśniła a pępek był na wierzchu. W końcu, widocznie, ciśnienie w kiszkach było tak wielkie, że powietrze z sykiem zaczęło uchodzić przez knebel w ustach! Rura została wyciągnięta. - Suka ma kanał czysty i zdrowy, bez polipów. – Usłyszałam diagnozę. - Czyli tortury maksymalne? – Padło pytanie. - Tak jak najbardziej. Bez ...
... ograniczeń. Sadystyczne. – Padało potwierdzenie. Po odetkaniu odbytu i ust pierdząc i bekając wydalałam gaz z wnętrza. Płakałam okropnie. A jeszcze gorzej się czułam. Okropnie pierdzącą zaciągnęli mnie do fotela i kazali wejść na niego. Wgramoliłam się ciężko układając wysoko łydki na podpórkach, dupę na brzegu, nad wycięciem a ramiona szeroko na boki. Znowu zostałam zamocowana pasami. Podszedł jeden z nich trzymając w rękach wielki metalowy przyrząd. Znam wiele przyrządów, więc i tego poznałam. Był to ogromny rozwieracz do dupy. Ten miał jeszcze podziałkę. Po chwili moja dupa zaczęła się otwierać. Czułam jak kości się przesuwają. Ból. Ból rozdzieranej dupy, miednicy! Wyłam i kwiczałam. Daleko słyszałam jak padały jakieś cyfry. Oni mierzyli rozwarcie mojego odbytu! Gdy dalsze otwieranie dupy zagroziło jej destrukcją przestali. Zobaczyłam jak brany jest podobny rozwieracz, ale z bardzo długimi łapami. Poznałam go! Był to przyrząd stosowany do otwierania wejścia do jelita w czasie tortur. Tym razem ból był mocny, ale nie tak ostry. W końcu pomiary obu otworów zakończyły się. Na koniec to samo zrobiono mi z pochwą. Przyrządy wycofano, ale ból został. Cała dupa pulsowała! W dalszej kolejności rozdzierali mi cewkę i zwieracz pęcherza robiąc pomiary. Na koniec o mało nie wyrwano mi szczęki z zawiasów testując szerokość otwarcia ust. Badania zakończyły się sadystycznym ruchaniem! Potworny kutas rozdzierał mi dupę i pizdę. Miałam wrażenie jakbym była czyszczona drucianą szczotką! W tym samym ...