1. Wyjazd na Mazury cz. 3


    Data: 07.09.2024, Kategorie: Nastolatki Autor: Istota, Źródło: SexOpowiadania

    ... kuzynka nic już nie powiedziała. Wiązała swoje ciężkie i wysokie buty. Do tego dostrzegłem, że miała na oczach kreskę i chyba pomalowane usta, ale nie byłem pewny.Od razu wyobraziłem sobie, że jej pełne, czerwone usta całują mnie po główce i zasysają ją. Poczułem jak robi mi się ciasno w majtkach, więc potrząsnąłem głową. - A ja muszę jechać? - zapytała Kasia. - Na pewno nie chcesz z nami pojechać? Przecież będzie fajnie – zwróciła się do niej ciocia. - Mieliśmy jeszcze odwiedzić ciocię Gosię. - No, ale tam jest nudno, a tutaj mogę iść nad jezioro z Bartkiem. - To nie będzie problem? - ciocia zwróciła się do mojej mamy. - Absolutnie, przecież popatrz jak dobrze się dogadują – odparła mama i Kasia wtedy chwyciła mnie pod ramię i wyszczerzyła zęby do obu kobiet. - Nasze cioteczne bliźniaki. - To prawda – zaśmiała się ciocia. Karolina była naburmuszona i warknęła coś, ale nikt nie zrozumiał, co mówiła. Właściwie tylko domyślałem się, że chciała powiedzieć "to nie fair", ale miała tak mocno zaciśnięte zęby, że miałem wrażenie, że zaraz jej zaczną się kruszyć. - No dobrze – powiedział wujek. - Będziemy około osiemnastej, chyba, że u Gośki nam się przedłuży. - Na pewno nie możemy tego okulisty załatwić, kiedy indziej? - próbowała Karolina. - Nie, zresztą będziemy tutaj tylko do niedzieli i wracamy do Łodzi. - A ja będę mogła zostać do końca wakacji? - zapytała Kaśka. - Ciocia i wujek nie pozwolą, żebyś tak długo tu była. - Może do końca wakacji nie, ale jeszcze dwa tygodnie tu ...
    ... będziemy, a potem możemy ją odwieźć – zaproponował mój tata. - Tylko pytanie czy się nie zanudzisz? - Nie, mam tutaj w końcu mojego ciotecznego bliźniaka – zaszczebiotała Kaśka patrząc jadowitym wzrokiem w Karolinę. Mogłem przysiąc, że niewiele brakuje, żeby moje kuzynki zaraz by się pobiły. - Dobrze, pogadamy o tym jak wrócimy – zakończył wujek. - Dobra, do auta. No i Kaśka, bądź grzeczna. Wystarczy jeden telefon od cioci i nici z wakacji. - Będę jak aniołek – zaśpiewała Kaśka.Czasem miałem wrażenie, że Kasia zachowuje się jak dziecko, ale w niektórych sprawach była nad wyraz dorosła. Na przykład sama garnęłą się do pomagania mojej mamie przy sprzątaniu czy potrafiła dość dobrze odnosić się do relacji między ludźmi. W końcu opowiedziała mojej mamie o tym, czym zajmuje się ciocia Gosia i kim jest.Ciocia Gosia to siostra wujka, czyli taty Kasi i Karoliny. Moja mama z kolei jest spokrewniona z mamą moich kuzynek. Nie znała ciotki Gosi, więc była ciekawa, kim jest. - To taka starsza kobieta. Ma może pięćdziesiątkę – zaczęła Kasia. - Pięćdziesiątka, to jeszcze nie starsza – przerwała moja mama. - No tak, ale zachowuje się tak. Ma swoje dwa koty, które od razu uciekają przed nami jak przyjeżdżamy. Kiedyś uczyła chemii w szkole, ale chyba już nie uczy. Ma mnóstwo książek i tam tak dziwnie pachnie. Kiedyś dyrektorka poprosiła, żeby przychodziła na zastępstwa, więc pracuje na pół etatu w bibliotece. A przynajmniej tak mówiła. - To musi dużo wiedzieć – mruknęła mama.Nie miałem ochoty ...
«1234...7»