-
TRÓJKĄT. POWRÓT.
Data: 22.10.2024, Autor: Anonim, Źródło: Lol24
"Przepraszamy Dominiku, że nie odzywaliśmy się przez tyle czasu. Powinniśmy przynajmniej podziękować za wspaniały wieczór, który sprawił, że nasz seks przeszedł na inny, o wiele wyższy poziom. Nie mamy usprawiedliwienia na to, że nie napisaliśmy zwykłego „dziękujemy”. Choć był powód tego milczenia. Okazało się, że Ola wspaniale poczuła się w roli uległej, a ja odkryłem nagle w sobie potencjał dominującego. I choć bardzo cenimy sobie naszą trójkową przygodę, to w tej nowej sytuacji cieszyliśmy się sobą i egoistycznie nie chcieliśmy nikogo więcej. A jednocześnie głupio nam było to napisać. I dobrze. Bo ostatnio wróciliśmy w rozmowach do tamtego wieczoru. I wtedy uświadomiłem sobie, że jest coś, czego do pełni mi brakuje. Tego podniecenia, kiedy widziałem, jak dominowałeś Olę, Tego, kiedy powiedziałeś mi, że zerżniesz mi żonę i spytałeś, czy tego chcę, a ja zazdrosny i podniecony jednocześnie, powiedziałem TAK. I tego, jak siedząc w pokoju wyobrażałem sobie, co tam robicie. I tego, co działo się po sms-ie, którym zaprosiłeś mnie do pomocy. I tego szalonego seksu potem, o którym Ola powiedziała, że był jak tsunami. I stwierdziliśmy, że chcemy do tego wrócić. Jeśli nie skreśliłeś nas ostatecznie, daj znać. Pozdrawiamy Ola i Marek" Dałem znać. Tym razem zaprosili mnie do siebie. • *. * Ładna przedwojenna willa w zielonej części miasta, odrestaurowana, zadbany ogród. Drzwi otworzył Marek. Za nim, w małej czarnej, ze skórzaną obrożą na szyi i skórzanymi kajdankami na ...
... rękach i nogach, trzymana na smyczy przez męża, stała Ola. Uścisnęliśmy sobie z Markiem ręce. Przyglądałem się Oli ciekawy zmian, jakie w niej zaszły. Pewnie był to efekt sukni opinającej ją mocno i zdecydowanie odsłaniającej piękne nogi, ponad samonośne pończochy, aż po sam kres ud, bo wydawało mi się, że bardziej wyeksponowane stały się jej dorodne piersi, jak i brazylijski w kształcie tyłek, prowokujący do zajęcia się nim na wszelkie możliwe sposoby. Subtelny makijaż nadawał jej twarzy charakter delikatności kontrastującej z wyzywającą formą reszty stylizacji. Uniosłem jej ręce, przyjrzałem się kajdankom. Czarna skóra na zewnątrz od wewnątrz wyłożona była miękkim futerkiem. Ucałowałem jej dłonie. Spojrzałem głęboko w oczy. Opuściła wzrok. - Patrz na mnie – powiedziałem. Posłuchała. W oczach miała coś, co mają tylko prawdziwe uległe. Ufne oddanie. Pocałowałem ją w usta. Rozchyliła, jakby chciała głębszego pocałunku. Nie skorzystałem. Obszedłem ją z tyłu. Pocałowałem w kark. Ręką sięgnąłem między jej uda. Odchyliłem pasek stringów i przesunąłem palcem wzdłuż całej szparki. Była już wilgotna. - Dobrze ją ułożyłeś - pochwaliłem Marka. - Dzięki. Wejdźmy do środka – zaproponował. Weszliśmy przez przestronny hall, z pięknymi, biegnącymi łukiem, drewnianymi schodami prowadzącymi w górę i w dół. Zeszliśmy w dół. Prowadził Marek. Za nim szła Ola seksownie kręcąc dupką, ja na końcu łakomie wpatrzony w jej kształty. - A to nasz pokój zabaw - oznajmił Marek ...