W Rozkroku
Data: 08.01.2025,
Autor: Anonim, Źródło: Lol24
... opierając brodę na jej podbrzuszu oglądałam widok, o którym do niedawna mogłam tylko pomarzyć. Cudownie było patrzeć na nią, nagą, zdyszaną, a zarazem uśmiechniętą. Położyłam się obok niej, czując jej ciepło i oddech. Marta leżała spokojnie, jej pierś unosiła się i opadała w rytmie uspokajającego się oddechu. Spojrzała na mnie z uczuciem w oczach, jej uśmiech był pełen satysfakcji i wdzięczności.
- Jesteś niesamowita - wyszeptała, przyciągając mnie bliżej do siebie.
Objęłam ją mocno, wtulając się w jej ciało. Czułam bicie jej serca, które powoli wracało do normalnego rytmu. Te chwile były pełne intymności i bliskości, które tworzyły między nami silną więź.
- Ty też jesteś niesamowita - odpowiedziałam, delikatnie całując jej ramię.
Leżałyśmy tak przez chwilę, ciesząc się wspólną obecnością i ciszą, która nas otaczała. Byłam świadoma, że nasza relacja staje się coraz bardziej skomplikowana, ale w tym momencie liczyła się tylko bliskość. Nadal jednak byłyśmy spragnione dalszych doznań. Zniknął błogi spokój, a Marta usiadła na mnie krzyżując nogi, jedną moją nogę uniosła wysoko opierając o swoje ramię. Nasze kobiecości się teraz ze sobą stykały. Jej cipka przyciskała się do mojej, wargi pocierały się nawzajem, a potem otarła się nimi o moją łechtaczkę. Napierała coraz mocniej, pocierając się o mnie. Teraz kiedy była na mnie, moje dłonie zaczęły instynktownie badać jej ciało. Dłonie przesuwały się po jej włosach, przesunęły się po mocnych, gładkich plecach aż do ...
... zagłębienia na plecach, by przesunąć się w dół i chwycić jej jędrne pełne pośladki. Nasze oddechy stały się cięższe i bardziej nieregularne. Marta poruszała się na mnie w rytmie, który nas obie doprowadzał do szaleństwa. Czułam, jak jej ciało napina się pod moimi dłońmi, jak jej mięśnie drżą. Jej oczy były zamknięte, a na jej ustach błąkał się błogi uśmiech. Kiedy ją chwyciłam, pracowały właśnie by mocniej przycisnąć jej cipkę do mojej i samo uczucie jej ciała drżącego pod moim dotykiem wystarczyło, aby piorun uderzył ponownie. Mocniej zacisnęłam dłonie na jej pośladkach, pomagając jej kontrolować ruchy, które stawały się coraz bardziej intensywne. Moje ciało reagowało na każdy jej ruch, każde muśnięcie, każde przyciśnięcie. Nasze jęki wypełniały pokój, tworząc muzykę, która była tylko dla nas. Czułam, jak zbliżamy się do kulminacji. Nasze ciała były zsynchronizowane, nasze umysły zatopione w fali przyjemności. Gdy nadeszła, była intensywna i wszechogarniająca. Moje ciało eksplodowało falami ekstazy, a Marta krzyknęła, napinając się na mnie, gdy przeżywała swoje własne szczytowanie. Po chwili, która wydawała się wiecznością, nasze ciała zaczęły się uspokajać. Marta opadła na mnie, jej oddech ciężki, ale pełen satysfakcji. Delikatnie gładziłam jej plecy, czując, jak nasza bliskość tworzy niepowtarzalną więź. Objęłyśmy się mocno i leżąc, oddawałyśmy się długo namiętnym pocałunkom. Spojrzałam po chwili na zegarek i wiedziałam, że muszę wracać do domu, do Klary. Wzięłam głęboki oddech, ...