O królewnie, która nie mogła spać (część 7)
Data: 09.01.2025,
Autor: Anonim, Źródło: Lol24
... była pod pełną władzą mężczyzny i to poczucie nagle spotęgowało jej doznania. Mimo, że ruchy były powolne, odczucia stawały się coraz bardziej intensywne. W otulającej ich srebrnej ciemności słychać było jedynie dwa nierówne oddechy, pełne zachwytu i słodkiego wysiłku.
Księżyc w ciszy przesuwał się po niebie, a Carlos cały czas karmił ją małymi porcjami namiętnej rozkoszy. Juanita czuła, że zaraz oszaleje. Jeszcze nigdy tak długo nie odczuwała tak silnej przyjemności. Jej ciało było rozdarte pomiędzy pragnieniem, by to trwało jak najdłużej, a chęcią rozładowania w nagłej, płomiennej eksplozji.
Rozkosz już niemal gotowała się w niej, gotowa by wybuchnąć. Przes mięśnie przebiegały dreszcze i niekontrolowane skurcze. Dłonie zaciskały się coraz mocniej na włosach i plecach Carlosa. Raz po raz wciągała gwałtownie powietrze, przekonana że to już. Carlos wyczuwając bliskość jej spełnienia, jeszcze bardziej zwolnił ruchy.
— Carlito, ja cię zabiję! — wydyszała mu do ucha, jej głos omdlewał z rozpaczliwego pragnienia.
Znów spróbowała szarpać biodrami, by osiągnąć upragniony cel, a wtedy on jeszcze mocniej ją przycisnął do podłogi i całkiem znieruchomiał.
— Spokój! — rozkazał stanowczo, patrząc jej w twarz, a w jego wzroku widziała bezgraniczne uwielbienie.
Znieruchomiała posłusznie, jej ciało pełne rozkoszy drżało na krawędzi eksplozji. Czuła jak jej wnętrze samo zaciska się wokół wypełniającego go drąga, jakby błagając by poruszył się. Okrutny Carlos był całkiem ...
... nieruchomy, dyszał ciężko, patrząc z surowym zachwytem w jej oczy. Twardy jak skała kształt pulsował w niej delikatnie, i nawet ten delikatny ruch odczuwała jak nieziemską rozkosz. Czuła że dłużej tego nie zniesie, ale Carlos wyraźnie był odurzony tą chwilą i cudownym cierpieniem jego ukochanej.
Błagam… — jej szept przypominał jęk rozpaczy.
Carlos sięgnął po jej warkocz i włożył jej go do ust, a ona posłusznie zacisnęła na nim zęby. Włosy stłumiły jej szybki, urywany oddech. Dyszała, wypełniając je ciepłem i wilgocią. Wtedy naparł na nią potężnie. Poczuła jak twardy kształt wsuwa się jeszcze odrobinę głębiej, a ciało mężczyzny z całej siły naciska na rozwartą muszelkę. Mała, twarda perełka błysnęła rozkoszą, której Juanita nie mogła już w sobie pomieścić.
Wciągnęła gwałtownie oddech, wypełniając płuca zapachem świeżo umytych włosów. Nieziemska przyjemność eksplodowała w jej wnętrzu. Potężny skurcz szarpnął całym ciałem, usłyszała własny, stłumiony warkoczem krzyk. Carlos patrzył w jej twarz, zachwycony zamglonym spojrzeniem, grymasem wysiłku i najwyższej rozkoszy. Wciąż ją przygniatał, więc mimo potężnych spazmów pozostawała prawie nieruchoma. Długo wyczekiwana ekstaza wstrząsnęła nią z niespodziewaną siłą. Jej wnętrze kurczyło się gwałtownie, spazmatycznie, niemal boleśnie. Pulsujące fale uderzyły w ciągle napierający buzdygan. Pierwsza. Druga. Przy trzeciej w jej wnętrze trysnął gorący strumień lukru, a w oczach Carlosa zobaczyła płomień najczystszej ekstazy. Zacisnął ...