O królewnie, która nie mogła spać (część 7)
Data: 09.01.2025,
Autor: Anonim, Źródło: Lol24
Blanka westchnęła głęboko przez sen. Pod głową czuła zachwycającą miękkość poduszki, a kołdra otulała ją przyjemnym dotykiem. Wreszcie spała! Po raz pierwszy od tygodni nie był to krótki, męczący koszmar, lecz zwykły, spokojny odpoczynek.
— Wasza Wysokość! — usłyszała pełen niepokoju głos.
Skrzywiła się i zmarszczyła brwi. Kto śmiał ją budzić?!
— Wasza Wysokość, proszę! — ktoś krzyknął jeszcze głośniej.
Otworzyła oczy i spojrzała z gniewem na stojącą przy łóżku rudowłosą dziewczynę. Juanita w granatowej sukni nerwowo splotła dłonie, a jej twarz była pełna obawy.
— Och, Pani, proszę o wybaczenie…
Blanka usiadła na łóżku i rozejrzała się wokół. Za służącą stała Valeria de la Torre, jedna z dam dworu. Piękna, wysoka kobieta miała ręce założone na piersiach, a na jej twarzy malował się uśmieszek pełen satysfakcji i pogardy. W progu stał Javier i z niepokojem spoglądał na pełną gniewu twarz królewny. Valeria podeszła bliżej.
— Ta tępa dziewka uparła się, żeby obudzić Waszą Wysokość. — Położyła rękę na ramieniu przestraszonej Juanity. — Próbowałam ją powstrzymać, ale ten nierozgarnięty gbur jej pomógł!
Valeria wskazała na Javiera, który zignorował obraźliwe słowa, a jego twarz pozostała niewzruszona. Jedynie mięśnie na jego policzkach drgnęły, kiedy zacisnął zęby. Rudowłosa służąca popatrzyła na swoją panią błagalnym wzrokiem, lekko przechylając głowę.
— Pani! Za godzinę proces!
Królewna natychmiast oprzytomniała i szeroko otworzyła przerażone oczy. ...
... Senność zniknęła całkowicie. Dama dworu szarpnęła służącą za ramię, chcąc wyprowadzić ją z komnaty.
— Głupia dziewczyno! Mówiłam ci, że Jej Wysokość nie obchodzi proces jakiegoś prostaka!
Blanka spojrzała na nią z furią.
— Valeria, wyjdź! — krzyknęła.
Dama dworu puściła ramię służącej i stanęła oszołomiona.
— Ależ, Wasza Wysokość!
— Powiedziałam, wyjdź! — królewna jeszcze bardziej podniosła głos.
Valeria odwróciła się i wyszła bez słowa, na jej twarzy zaskoczenie zmieszało się z gniewem. Javier ukłonił się przechodzącej obok damie, a w jego oczach na moment błysnęła wesoła iskra.
Kiedy drzwi się zamknęły, Blanka wyskoczyła z łóżka i przytuliła służącą.
— Och, Nita! Dziękuję! Jesteś nieoceniona! — Ściskała z wdzięcznością drobną dziewczynę.
Ogarniało ją przerażenie na samą myśl, co mogłoby się stać, gdyby zaspała. Juanita stała sztywno, nie wiedząc, jak zareagować, bo królewna nigdy wcześniej jej nie obejmowała. W końcu jednak postanowiła również nie przejmować się dworskimi obyczajami i odwzajemniła uścisk. Blanka poczuła na sobie nieśmiałe, drobne ramiona, a rude włosy połaskotały ją w policzek, kiedy głowa służącej zbliżyła się do jej głowy. Ciepło i szczera sympatia wypełniły królewnę, gdy uświadomiła sobie, jak bardzo potrzebowała tej bliskości. Rudowłosa służąca odetchnęła, również wyraźnie oczarowana tym nagłym, serdecznym gestem.
— Cieszę się Wasza Wysokość, że się uparłam. I że Javier pomógł.
Blanka odsunęła się z uśmiechem.
— Całe ...