1. O królewnie, która nie mogła spać (część 7)


    Data: 09.01.2025, Autor: Anonim, Źródło: Lol24

    ... szczęście! A ja jestem taka głupia! Powinnam uprzedzić strażników i damy dworu, że będę chciała wstać wcześniej. — Zaczęła nerwowo chodzić po komnacie. — Chciałam tylko się zdrzemnąć.
    
    Podeszła do Juanity, ujęła jej twarz w dłonie i pocałowała ją w czoło.
    
    — Nie zasługuję na ciebie,
    
    — powiedziała poważnie. — Dziękuję ci, że mnie obudziłaś. Jesteś moim skarbem!
    
    Rumieniec rozkwitał na policzkach służącej, kiedy uśmiechnęła się szeroko, patrząc z ulgą w oczy królewny.
    
    — I jeszcze udało mi się zdobyć suknię! — szepnęła z dumą.
    
    Juanita podbiegła do szafy i wyciągnęła z niej szkarłatno-złote dzieło mistrza Stefano. Blanka wprost oniemiała ze zdumienia i zachwytu. Służąca nie przestawała się uśmiechać, widząc szeroko otwarte usta.
    
    — Och, Nita! Jest po prostu wspaniała! — szeptała z uniesieniem, delikatnie gładząc materiał. — Nie sądziłam, że akurat tę najpiękniejszą ukończy! Nie wiem, jak to zrobiłaś!
    
    Rudowłosa dziewczyna milczała, wpatrzona w jaśniejącą twarz królewny, która dotykała złotej lamówki.
    
    — Stefano jest geniuszem. Jest nawet piękniej wykończona, niż matka chciała. To niesamowite, że miał odwagę zrobić to lepiej.
    
    Juanita przechyliła głowę, ale nie odezwała się. Wyglądała na bardzo zadowoloną z siebie. Blanka znowu przytuliła służącą, czując ogromną radość i wdzięczność do rudowłosej dziewczyny.
    
    — Dziękuję ci Nita! Jesteś cudowna! — Ściskała tak mocno, aż służąca się roześmiała.
    
    W końcu królewna podbiegła do drzwi i przekręciła klucz.
    
    — ...
    ... Pomożesz mi się przebrać i przygotować, dobrze?
    
    — Oczywiście Wasza Wysokość! — Juanita się ukłoniła. — Ale czy damy dworu …
    
    — Nie! — przerwała Blanka. — Chcę, byś to ty mi pomogła!
    
    Służąca uśmiechnęła się z dumą. Znów sięgnęła do szafy, tym razem głębiej zanurzając się w stosy czystych, pachnących ubrań. Blanka jednym ruchem zrzuciła z siebie nocną koszulę i naga podeszła do służącej. Juanita w końcu wyciągnęła z szafy halkę, gorset i bieliznę, po czym odwróciła się w stronę królewny. Zamarła zaskoczona i lekko przestraszona, widząc nieoczekiwaną nagość, a ubrania zsunęły się z jej zesztywniałych rąk na podłogę. Ciało Blanki było lekko podświetlone blaskiem porannego słońca, które wpadało przez otwarte okna komnaty. Skrępowana służąca westchnęła cicho i zamrugała, wpatrując się w królewską postać z wyrazem zachwytu na twarzy. Pełne podziwu spojrzenie prześlizgnęło się po piersiach, zsunęło w dół, zawisło odrobinę dłużej na gładkim łonie i wbiło się ze wstydem w podłogę.
    
    Blanka też poczuła się lekko skrępowana, ale jednocześnie dziwnie zadowolona z reakcji rudowłosej dziewczyny.
    
    — Zapomniałem, że to może być dla ciebie nowe, Nita. Damy dworu są przyzwyczajone do nagości — powiedziała Blanka łagodnie, próbując uspokoić napięcie. — Chciałabym, żebyś częściej mi pomagała i żebyś czuła się przy tym swobodnie.
    
    Juanita była czerwona jak suknia od mistrza Stefano. Podniosła dzielnie wzrok i spojrzała prosto w oczy królewny.
    
    — Tak, Pani! — Odetchnęła głęboko, a w ...
«1234...31»