Lustra szarości
Data: 17.01.2025,
Autor: Anonim, Źródło: Lol24
... przejść do zupełnie innej części sali - prowadząc swojego partnera lub partnerkę, ale bez werbalnych wskazówek. Liczę na waszą kreatywność! Kiedy dojdziecie do celu - zamieńcie się rolami. Do dzieła!
Zawiesiłem się przez chwilę w głębokim zamyśleniu. Okazało się, że Klara już trzymała w ręku opaskę - machając nią figlarne przed moimi oczami.
- Zamknij oczy - powiedziała wciąż się zalotnie uśmiechając.
- Muszę?
- A nie chcesz?
- Chcę…
- No to zamykaj…
Po chwili poczułem ciepło jej dłoni na mojej głowie. Zawiązała mi opaskę bardzo sprawnie, zaciskając mocno, jakby się bała, że będę próbował ją zdjąć. Po chwili usłyszałem, że obchodzi mnie dookoła. Zrobiła co najmniej trzy okrążenia, jakby oglądała swoją zdobycz. Usłyszałem subtelny chichot, aby po chwili szept jej ust wkradł się głęboko do mojego ucha. Miałem rację. Od tego głosu dreszcz przebiegł po całym moim ciele.
- Zaufaj mi. Będę delikatna - szepnęła Klara. A brzmiało to nie jak realizacja zadania, a jak szept kochanki biorącej właśnie sprawy w swoje ręce.
Poczułem jej dłonie na moich plecach. Zaczęła mnie delikatnie popychać do przodu. Swoim ciałem niemal przylegała do mojego. Czułem jej zapach. Cholera. Miała bardzo ładne perfumy…czyżby ”Claire de Laurne”? Znałem je. Ale zmieszane z zapachem jej skóry, wydawały się jeszcze bardziej zmysłowe. Po chwili się zatrzymaliśmy. Wyczułem, że Klara stanęła na przeciwko. W chwili, gdy złapała mnie za dłonie znowu usłyszałem szept.
- A teraz ...
... zmienimy pozycję - mówiąc to poczułem jej oddech na swoim policzku.
—---------------------------
- A teraz zmienimy pozycję - powiedziała Klara popychając mnie na fotel i wyrywając
ze wspomnień. Klara właśnie wzięła ponownie moją męskość w usta, tym razem poruszając wyłącznie
językiem. Wilgotne ciepło otulało szczelnie każdy mój centymetr. Jej dłonie w symetryczny sposób ułożyły się na moich jądrach. Gdybym miał do czegoś porównać ten widok - porównałbym ją do modliszki, delektującej się właśnie swoją zdobyczą. Patrzyła mi prosto w oczy i robiła tantryczne kółka wokół twardej końcówki mojego przyrodzenia. Musicie mi wybaczyć. To, co obecnie czuję przeplata się ze sobą na tyle, że ciężko skupić mi się na tym czy mam opowiadać to - co jest teraz, czy to - co było.
Odchyliłem głowę do tyłu…
Czas wracać do szkolenia.
—-------------------------
Zmieniliśmy pozycję. Zamiast popychany - byłem teraz przyciągany. Czasem, kiedy zmienialiśmy kierunek - czułem, że celowo, choć bez zwracania uwagi innych - dotyka mnie przodem swojego ciała. Czułem jej piersi ocierające się o moją klatkę piersiową.
- Daleko jeszcze? - Złapałem się na tym, że zapytałem ją nieco otumanionych głosem.
- Jesteśmy już blisko… - odpowiedziała, utrzymując dotychczasowy poziom wokalnej zmysłowości.
Nagle o coś zahaczyłem potykając się do przodu. Nie upadłem jednak, a zatrzymałem się na mojej przewodniczce - zdjąłem odruchowo mocno zaciśniętą opaskę. Była oparta o ścianę, a jej usta były ...