Drobne historie II. Cholerny piątek.
Data: 04.03.2019,
Autor: PaloAlto, Źródło: Lol24
... weekend średnio cztery razy jeżdżę taksówką, to co? Powinienem czuć się zapracowany? – uśmiecham się szyderczo.
Chyba nacisnąłem jej na odcisk; aż zacisnęła usta ze złości. Do tego wypita whisky zrobiła swoje. Marie zaczęła wylewać swoje wszystkie pretensje. Głośno (za głośno!) nawija o tym ile to ona nie robi dla firmy. Ile nie robi dla szefa. I że za mało zarabia. Dalej podnosi głos i zaczyna niemalże krzyczeć na mnie gestykulując zawzięcie. Moje wkurwienie osiąga wysokie pułapy. Przesuwam krzesło tak, że siedzę dokładnie naprzeciwko jej i agresywnie patrzę się jej w oczy. Milczę, oddychając ciężko. Czuję, że chyba zaraz ją trzasnę.
Tymczasem ta suka wydaje się zupełnie nie zwracać na mnie uwagi; wciąż gada i gada. Whisky chyba ją nieco nakręciła. Widać, że też jest wściekła; pochyla się agresywnie w moim kierunku. W pewnym momencie zaczęła coś wyliczać w punktach, co to ona nie robi codziennie dla naszej firmy. Po pierwsze, po drugie, po trzecie… Na czwartym albo piątym punkcie zacina się, jej dłonie zawisają w powietrzu. Usta ma otwarte przez kilka sekund; orzechowe oczy straciły wątek; intensywnie szuka w myślach, co chce powiedzieć.
Ta jedna chwila jej zawahania zadecydowała; to był moment; impuls; nic planowanego (na liście gorących dziewczyn w firmie Marie zajmowała dość odległe miejsce). Tak czy inaczej w tej sekundzie obejmuję ją ramieniem, przysuwam do siebie i całuję w usta. Marie jest zaskoczona; otwiera szeroko oczy; jej język, nieruchomy, daje się ...
... całować coraz gwałtowniej.
Nagle odpycha mnie i wstaje szybko z krzesła. – Oszalałeś?
Bez słowa wstaję i podchodzę do niej. Chwytam ją za biodra i przysuwam do siebie. Znowu ją całuję. Czuję jak niepewnie odpowiada na mój pocałunek; po chwili odpycha mnie jeszcze mocniej.
– Co ty kurwa robisz? – rzuca z wściekłością. Jej oczy są szeroko otwarte, błyszczą niesamowicie. Oddycha urywanie; jej ciemnie włosy falują w szybkim rytmie.
– Zamknij się. – znowu do niej podchodzę. Chyba chce mnie spoliczkować, ale udaje mi się zablokować jej ruch. Próbuje mnie uderzyć drugą ręką. Łapię jej rękę, wykręcam ją lekko; przyciskam Marie do stołu, tak że leży na plecach na blacie nogami dotykając ziemi.
– Kurwa! Odjeba …
– Stul pysk, suko! – Przerywam jej. Całuję ją mocno, gwałtownie. Odpowiada na pocałunek, zamyka oczy.
Jedną ręką wciąż przyciskam ją do stołu, drugą ręką wsuwam jej pod sukienkę. Marie szarpie się gwałtownie. Chce mnie odepchnąć. Dociskam ją mocno do stołu, słyszę jak uderza o blat łokciem i plecami. Całuję ją jeszcze mocniej i jeszcze gwałtowniej.
Ręką wyczuwam pod spódnicą jej bieliznę. Zaczynam masować ją całą dłonią przez materiał po jej cipce, po wewnętrznych stronach ud. Czuję jej spoconą skórę; włosy. Czuję przez materiał, że szybko robi się wilgotna. Jej oddech przyspiesza; jej wściekłość ustępuje podnieceniu.
Szarpię za jej stringi; słyszę trzask rozrywanego materiału. Odsłaniam jej cipkę; masuję ją regularnymi ruchami, coraz mocniej. Jej mokre ...