1. Sexpill


    Data: 19.04.2025, Autor: Anonim, Źródło: Lol24

    ... migocząc tysiącem odblasków w każdą możliwą stronę. Gdyby nie jedna, prosta linia światła – prowadząca do drzwi na wprost, jestem pewna, że straciłabym orientację. Sala snów okazała się wielką halą. Oczywiście urządzona w stylu, adekwatnym do oferowanych usług. Dużo łóżek. Dużo neonowego różu. I dużo dźwięków.
    
    Kurewsko dużo dźwięków.
    
    Był to Babilon w najczystszej postaci. Świątynia zepsucia. Rozgrzane, spocone ciała wiły się w łóżkach, wydając przy tym bezwstydne, szalone, niekiedy nawet przerażające dźwięki rozkoszy. Setki mężczyzn oraz kobiet, ejakulowało w orgazmowych historiach własnych umysłów. Mimo dobrej wentylacji – w nos uderzały zapachy seksualnego uniesienia.
    
    Rozpusta. Nagość. Reklama.
    
    Budżetowa część Sexpill była niczym innym jak reklamą możliwości klubu. W zamian za niższą cenę, każdy z klientów stawał się żywą wizytówką dla innych, nowo przybyłych gości. Mijając jedną z dochodzących właśnie klientek, w moich ustach poczułam napływ własnej śliny. Jak ktoś, kto widzi soczysty owoc tuż przed konsumpcją.
    
    Była piękna. Młoda, jędrna, kształtna niczym bogini. Jej ogromne, ale ewidentnie naturalne piersi wyglądały niczym majestatyczne góry, poruszające się w rytm orgazmowych drgań. Patrząc na nią, nabrałam ochoty na seks z kobietą. Kto wie? W końcu czy coś mnie dzisiaj ogranicza?
    
    – Przejdźmy teraz do sali VIP. Każda z nich wygląda identycznie. Ma Pani do dyspozycji barek, nieograniczony czas korzystania z rozkoszy oraz prywatnego concierge do zadań ...
    ... specjalnych. Będzie przydatny, jeśli nie zechce Pani kończyć wizyty jedynie we własnym umyśle.
    
    No tak. Niby neuro-przyjemności, a i tak lokal oferował usługi tradycyjnego burdelu. Widać najstarszy zawód świata, jest niezastąpionym elementem każdych czasów.
    
    – Poproszę o salę VIP. – Powiedziałam, bez żadnego wahania. Bardziej niż na cenie, zależało mi na dyskrecji.
    
    – Oczywiście. Jesteśmy do pani dyspozycji. Proszę wejść do sali numer siedemnaście. Po wejściu, w korytarzu zobaczy Pani ekran zamówienia, który pozwoli stworzyć interesującą fabułę sesji. Przyjemnego pobytu!
    
    Nie podziękowałam. W końcu, po co miałabym dziękować? Hologram to hologram. Pusty algorytm. Zero-jedynkowy układ złudzeń. Wchodząc do pokoju, faktycznie moim oczom ukazał się duży ekran, zajmujący całą przestrzeń od podłogi, aż do sufitu. Klikając w opcjach, zobaczyłam wiele możliwości personalizacji postaci, niczym w retro grach RPG, takich jak Oblivion czy Neverwinter. Można kreować wygląd partnerów, miejsce fabuły czy nawet preferencje seksualne. Dzisiaj moje wybory były oczywiste. Chciałam być niegrzeczna.
    
    Bardzo niegrzeczna.
    
    Do pierwotnego pomysłu seksualnej przygody BDSM, dodałam jako gościa specjalnego mojej przygody – kobietę. Widziana w sali snów klientka, za nic nie chciała wyjść z mojej głowy.
    
    W kwestii wyglądu męskiego osobnika wybrałam losowy, chcąc nadać sytuacji nieco zaskoczenia i naturalności. Jedyne co ustawiłam to wymiary partnera. Nie lubiłam przesady. Końskie, nienaturalne ...
«1234...8»