1. Olivia, Victoria II – cz. XLIII


    Data: 07.05.2025, Autor: Anonim, Źródło: Lol24

    ... nie była już dziewczyna pełna życia, wigoru i zadziorności.
    
    - Mamo, czy oni wiedzą, że ja jestem tutaj nadal z wami? - zapytała ostrożnie, obawiając się reakcji mamy.
    
    - Tak sądzę, a mówiąc szczerze, to nie wiem, bo nie pytali o to - odpowiedziała córce, zdając sobie sprawę, dlaczego Elena o to zapytała.
    
    - Więc co będzie, jak przyjadą i zobaczą, że nadal tu jestem? Victoria się wścieknie. Nie chciałabym być znowu powodem waszych kłopotów - oświadczyła, wiedząc, że jej mama pewnie też o tym myśli.
    
    - Nie sądzę. Ani Victoria ani Robert nie są mściwymi czy zawziętymi ludźmi. Jestem więcej niż pewna, że zapomnieli już o tej całej sytuacji. Zastanawiam się teraz, dlaczego obawiasz się ich przyjazdu? A może ty też powinnaś przemyśleć, jak to ewentualnie naprawić czy chociaż załagodzić. Victoria zna cię lepiej niż sądzisz, więc przemyśl to na spokojnie.
    
    Maria znając swoje dzieci, wiedziała, jak bardzo Elena przeżywa to, że swoimi nieprzemyślanymi odzywkami i zachowaniem, zraziła do siebie siostrę i jej męża. Nie dziwiło to jej specjalnie, bo będąc w wieku Eleny, robiła prawie to samo.
    
    Na szczęście, nie miała takich dylematów, jak Elena. Nie musiała rywalizować ze swoimi siostrami o uczucia kogoś takiego, jak Robert, bo w jej życiu nikt taki się nie pojawił. Była piękną, prostą dziewczyną, bez rozbuchanych oczekiwań wobec życia.
    
    Z chłopakami, z którymi się dotychczas spotykała, też starała się utrzymywać w miarę normalne kontakty, bo i jej oczekiwania były ...
    ... szyte na miarę tego, co mogła dostać. Andrei był jej trzecim chłopakiem z którym nawiązała kontakt, po zerwaniu poprzedniego związku. A pierwszym chłopakiem był jej szkolny kolega.
    
    I praktycznie tak to zostało, bo niby byli parą, ale nieśmiałość chłopaka wprost go paraliżowała i nigdy nie przekroczyli granicy, która pozwalałaby na większe zaangażowanie czy bardziej zaawansowaną intymność w ich wzajemnych relacjach.
    
    A co do związku z drugim chłopakiem, to nie Maria go zerwała, tylko jej chłopak. Chodzili razem prawie rok, ale nie był to zbyt udany związek. Facet miał dość wybujałe ego i zdarzało się, że nieraz pomiatał Marią bez większego powodu.
    
    Bo jakiś chłopak na nią spojrzał, albo spotkała się z koleżanką, której on nie lubił. Maria znosiła jego humory i krzywdzące traktowanie, bo na swoje nieszczęście była w nim zakochana. A koleś widząc, że może sobie na wiele pozwolić, traktował ją coraz gorzej.
    
    A Maria będąc w jakimś psychicznym, uzależniającym amoku, godziła się z tym. I pewnie by to trwało nadal, gdyby któregoś dnia jej kawaler nie pojawił się na umówionym spotkaniu. Czekała cierpliwie ponad pół godziny i kiedy wszystkie autobusy, którymi mógł przyjechać, odjechały z przystanku, postanowiła wrócić do domu.
    
    Następnego dnia pojawiła się w przychodni, w której odbywała praktykę, smutna i przygnębiona. Koleżanka, z którą razem odbywała praktykę, widząc jej smutną minę, zaczepiła ją.
    
    - Mario, co się dzieje? Stało się coś? Masz minę, jakby ci ktoś umarł w ...
«1234...11»