Romans z nastoletnia sasiadka II
Data: 21.05.2025,
Kategorie:
Lesbijki
Autor: Iva Lions, Źródło: SexOpowiadania
... obowiązkami. Uporządkowałam rzeczy na biurku i wzięłam płaszcz narzucając na siebie i ruszyłam pośpiesznie do wyjścia wiedząc, że młoda na mnie czeka. Jednak zahamowała mnie koleżanka z pracy, która również wychodziła i postanowiła zagadać. Nie byłam z tego faktu zadowolona, ale kulturalne podjęłam rozmowę z zamysłem, że tylko do drzwi. Wychodząc na zewnątrz kierując się w stronę zobaczyłam, że oparta o maskę mojego samochodu stoi Agnieszka rozglądająca się po terenie, aż trafiła wzrokiem na mnie a na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech. W brzuchu poczułam motylki. Koleżanka idąca obok mnie zapytała nagle: - Co to za dziewczyna przy Twoim samochodzie? - Yy.. – zawiesiłam się na sekundę w poszukiwaniu odpowiedzi – siostrzenica, właśnie się umówiłam z nią na babskie pogaduszki. - Rozumiem – i podeszłyśmy do mojego wehikułu i przedstawiłam je sobie nawzajem wskazując ręką - To jest moja siostrzenica Agnieszka, a to koleżanka z pracy Daria - Miło mi poznać – odparła pierwsza Agnieszka a po niej Daria - Wzajemnie – popatrzyłyśmy po sobie w krótkim czasie, zwróciłam uwagę na wzrok koleżanki, w którym widziałam, możliwość rozszyfrowania przez nią kim naprawdę jest dla mnie Agnieszka. Daria odezwała się kładąc rękę na moim ramieniu - To ja Wam dziewczyny nie będę przeszkadzać i będę lecieć. Bawcie się dobrze i do zobaczenia w poniedziałek! - powiedziała to z dziwnym uśmiechem puszczając oko i tonacją z naciskiem na „Bawcie się dobrze” - Do poniedziałku – odpowiedziałam a Daria ...
... udała się do swojego samochodu. Popatrzyłam się jeszcze za nią w zastanowieniu, co miał znaczyć jej wyraz, ale wolałam się tym nie martwić. Nie miałam kłopotów z nią, ale ucieszyłam się, że sobie poszła, dzięki czemu zostałam sam na sam moją z nastoletnią kochanką. Spojrzałam od razu kolejno na Agnieszkę i widziałam w jej oczach radość, że mnie widzi. - Siostrzenica? Ładnie to tak kłamać? – zapytała uśmiechając się - No, nie ładnie. Chyba należy mi się kara – obie parsknęłyśmy śmiechem - Lubisz takie zabawy? – kontynuowała dowcip - No wiesz, z Tobą nie miałabym nic przeciwko – A Ty, co tu robisz w ogóle? Miałyśmy się spotkać w kawiarni – zmieniłam temat - No wiem, ale miałam trochę więcej czasu i chciałam to wykorzystać, aby szybciej się z Tobą zobaczyć – poczułam, że się rumienie na tak banalne słowa aż chciałam ją pocałować, ale się powstrzymywałam przed miejscem moich zarobków. Następnie urwałam jednak te gadkę i zaprosiłam do auta. Wsiadłyśmy i podjechałyśmy do kawiarni, która była 5 minut od mojej pracy. Usytuowana była ona w środku niewielkiego, nowo wybudowanego osiedla, gdzie często się widujemy, gdyż raczej nie groziło nam tam nakrycie, gdyż nikt z mojej pracy tu nie mieszkał a poza tym przy niej była restauracja i większa kawiarnia, więc skracając wniosek mogłyśmy swobodnie tam przebywać. Dotarłyśmy na miejsce. Usiadłyśmy przy niedużym stoliku na kanapie, przy oknie z widokiem na malownicze osiedle, lecz po chwili Agnieszka się zerwała a ja zadałam pytanie - A Ty ...