Mroczna strona pornobiznesu 2
Data: 11.06.2025,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Jerzy Jaśkowski, Źródło: SexOpowiadania
Po raz kolejny zanurzmy się w rynsztoku kina porno...Dzień dobry. Chciałbym powitać was wszystkich bardzo serdecznie. Moje imie i nazwisko poznaliście już wcześniej. Pewnie w tym momencie bardziej interesuje was, co się stało w moim życiu od czasu ostatniej przygody, że się tak wyrażę.Otóż było kolokwialnie mówiąc – chujowo. W napadzie rozpaczy i żalu, powiedziałem sobie, że to był już ostatni pornol, w jakim zagrałem. Chciałem wierzyć, iż tak naprawdę będzie. Zacząłem nawet już szukać dla siebie jakieś innej pracy, ale dla mężczyzny w średnim wieku, bez wykształcenia i jakiegokolwiek doświadczenia zawodowego, nie było to możliwe. Po dwóch tygodniach skończył się szmal i zaczęły się problemy. Żarcie samych zupek chińskich i suchego chleba to raczej nie jest przyjemna opcja. Odłączyli mi też prąd, ale to akurat miałem w dupie. Był lipiec, ciepło i słonecznie. Pod tym względem się nie martwiłem.Minął więc kolejny tydzień i wreszcie z braku innych perspektyw, zadzwoniłem w końcu do kilku agencji pornograficznych (w zasadzie do wszystkich tych, do których posiadałem jeszcze numery kontaktowe), z zapytaniem, czy aby nie poszukują aktorów do jakichś nowo nagrywanych produkcji. Przez dwa dni absolutnie nikt się nie odzywał. Już zacząłem się bać, że ten niemiecki staruch puścił w obieg jakąś ohydną bajkę na mój temat, kiedy zadzwonił do mnie telefon.– Dobrze. Zgadzam się – odparłem swemu rozmówcy.Oferta, jaką mi złożono była rozczarowująca i paskudna, ale jednak była. Jeszcze tego ...
... samego dnia pojechałem pod umówiony adres. Tym razem to nie był film. Dostałem propozycję wystąpienia w sesji zdjęciowej dla DickKing.pl, niszowej i półamatorskiej gejowskiej strony pornograficznej. Było to dla mnie mocno poniżające, muszę przyznać, ale nie mogłem teraz wybrzydzać na cokolwiek. Nawet zarobienie małej kwoty miało dla mnie wartość.– To będzie tylko krótka sesja zdjęciowa. Zrobią mi parę fotek i dadzą obiecane pieniądze – powiedziałem do siebie, po czym zadzwoniłem do drzwi mieszkania znajdującego się pod wskazanym mi adresem.Otworzył mężczyzna na oko w wieku około 30-35 lat, ubrany w czarny podkoszulek, ze sporymi zakolami na głowie i przetłuszczonymi włosami. Nie wiedziałem kompletnie niczego na temat tego człowieka. Przez telefon przedstawił mi się tylko jako „Smykla”. Imienia żadnego nie wyjawił. Nazwisko pewnie też podał fałszywe. To brudna branża. Używanie pseudonimów i fałszywych personaliów to jest tutaj chleb powszedni.– Dzień dobry – charknąłem cichutko.– No witam, witam. Niech pan wchodzi – odparł mi lekko zachrypły głos.Chłodno mnie przywitał. Obaj podaliśmy sobie dłonie i wszedłem do środka. To było najprawdopodobniej jego osobiste mieszkanie. Mężczyzna kazał mi się rozebrać do naga, oporządzić się w łazience i przyjść następnie do dużego pokoju. Rozstawione były już tam statywy aparatów. Nawet nie wyglądało to na taką amatorszczyznę, jak początkowo myślałem.– Umyj się i zaraz zaczynamy. Tylko się pospiesz, bo nie mam całego dnia, do kurwy nędzy.Gdy ...