Szefowej sie nie odmawia
Data: 13.06.2025,
Kategorie:
Lesbijki
Autor: Iva Lions, Źródło: SexOpowiadania
... spoglądając mi naprawdę głęboko w oczy. Wydukałam tylko jakieś potwierdzenie i próbowałam skupić się na pracy. Było to trudne, gdyż szefowa dekoncentrowała mnie swoją osobą. Miałam dziwne wrażenie, że cały czas uważnie mnie obserwuje i wysyła mikrosygnały, że na mnie leci. Każdy jej ruch, gest dekodowałam, jako próbę kokieterii i zainteresowania moją osobą w kontekście seksualnym. Starałam się jednak wypełnić swój obowiązki. Skończyłam zadanie wyznaczone przez szefową i zbierałam się do wyjścia. Było po dziewiętnastej, podeszłam do biurka szefowej i się chciałam pożegnać- Dobranoc, udanego weekendu- Dziękuję. Masz jakieś plany na wieczór? – zapytała uśmiechając się- Niezbyt, raczej powrót do mieszkania i nuda- To dobrze, zapraszam w takim razie na relaksacyjnego drinka!- A to nie będzie niezręcznie wyglądało?- Jako szefowa stwierdzam, że nie. To taki nieformalny rodzaj premii za Twoją ciężką pracę i nadgodziny – Nie zastanawiaj się tylko bierz płaszcz i idziemy- Skoro szefowa tak mówi- Daj spokój z tą szefową, po pracy jesteśmy- Będzie trudno mi się przestawić, ale dobrze MartoWiedziałam, że będę miała problem z takim spoufaleniem, jednak postanowiłam spróbować jak może wyglądać taka relacja poza pracą. Wyszłyśmy z biura i spacerem udałyśmy się w poszukiwaniu lokalu. Był piątkowy i październikowy wieczór, dosyć ciepły. Szukałyśmy jakiegoś klimatycznego miejsca z mniejszym tłokiem, wszak był weekendu początek i tłumy wieczorną porą w mieście to norma. Nastrój do rozmowy ...
... się nie kleił, ale wyczuwałam swego rodzaju napięcie przy wymieniających się spojrzeniach. Mało mówiłyśmy, atmosfera wypełniała enigmatyczna aura. Znalazłyśmy w końcu mały lokal. Zdjęłyśmy płaszcze i usiadłyśmy przy wolnym stoliku z narożną kanapą pod ścianą. Pub ten był bardzo klimatyczny w klasycznym stylu. Muzyka w tle była nastrojowa, idealna na spędzenie czasu z szefową przy drinku. Marta poszła do baru zamówić drinki. Gdy wróciła usiadła obok, blisko mnie. Pierwsze takie prywatne wyjście z szefową nastrajało we mnie poczucie skrępowania i lekkiego zawstydzenia. Takie spoufalenie się było dla mnie czymś nowym. Atmosfera jednak stawała się luźniejsza. Popijałyśmy drinki i swobodnie prowadziłyśmy rozmowę na różne tematy, jak najlepsze koleżanki. Wyczuwałam jednak, że z każdą kolejną chwilą upływającego mile spędzanego czasu, rozwojowo kokietowała mnie. Pozwalała sobie na częste muśnięcia i dotyki, które przeradzały się w wodzeniu opuszkami palców po moich dłoniach. Badała moje reakcje, w których nie dałam jej odczuć, że robiła coś nie tak. Pogładziła moje włosy, delikatnie bawiła się nimi między palcami. Podobało mi się to i było to dla mnie przyjemne. Dodatkowo Marta miała w sobie to coś, co mnie pociągało w niej, władczy charakter. Alkohol wyraźnie dodawał jej śmiałości i zaczęła posuwać się zdecydowanie odważniej. Przysunęła się bliżej mnie. Swym ognisty spojrzeniem, cudownym zapachem pobudzającym moje zmysły odwracała uwagę i nie zauważyłam, kiedy filigranowo kołując ...