1. Spuść mnie ze smyczy.


    Data: 30.06.2025, Autor: Anonim, Źródło: Lol24

    ... się i ewentualną ucieczkę. Moje ciało w końcu dało się porwać muzyce i zaczęłam się mimowolnie lekko kołysać, a w efekcie usłyszałam gardłowy śmiech przypominający pomruk czającego się zwierzęcia, który sprawił że odchyliłam kark do tyłu nie chcąc, by się zbytnio oddalił. Zwierzyna lgnąca do łowcy.
    
    Wracając do spójnego rytmu tłumu tańczyliśmy, całe ciało wiło się do melodii, kołyszące się biodra wprawiały w ruch brzuch i talię. Gorące dłonie pieściły niespiesznie moją skórę nie przeszkadzając ani na chwilę w tańcu. Mocno zbudowane ciało nieznajomego znajdujące się za mną, nie dało o sobie zapomnieć. Z każdym otarciem zbliżaliśmy się coraz bardziej, łącząc się w zmysłową prawie jedność.
    
    Czułam dłonie błądzące od bioder w górę, jedna nie opuszczała mojego boku, za to druga powędrowała wzdłuż mojego kręgosłupa aż na kark, westchnęłam przeciągle czując gdy palce zacisnęły się na moim drobnym karku. Odchyliłam głowę z nadzieją, że w końcu ujrzę tego, który się mną bawił. Udało mi się ujrzeć zarys ostrej szczęki i poczułam pobudzający delikatną skórę szyi zarost. Gęste ciemnie włosy mignęły mi przed oczami gdy wygięłam się w łuk czując usta na ramieniu, ciągnące od ręki do szyi, coraz wyżej.
    
    Dłonią sięgnęłam do jego karku, by odsłonić przed nim jak najwięcej skóry. Zamarł czując mój dotyk, poczułam jak jego mięśnie się napięły, jednak mnie nie odtrącił. Opierając się o twardy tors plecami obróciłam głowę tak by mieć chociaż szanse na zrównanie się z jego ...
    ... wzrokiem. O dziwo mi się udało.
    
    Wzrok napotkał ciemne oczy malujące się na przystojnej twarzy zwieńczonej ostrymi rysami i burzą ciemnych, krótkich loków. Uśmiechnęłam się, ciesząc się z tego co widzę. Odpowiedział mi równie drapieżny uśmiech. Nasze twarze były blisko siebie, a pomimo wszechogarniającego ruchu, my tkwiliśmy bez nawet drgnięcia. Czując wzbierającą się we mnie dzikość, pomyślałam że znalazłam to czego na dziś szukałam, a raczej On znalazł mnie. Zadziornie zbliżyłam twarz jeszcze bardziej prawie muskając jego usta wargami. Tak blisko. Co zrobi?
    
    -Tęskniłaś, Q?
    
    -Tęskniłam.
    
    Złapałam go za rękę i pociągnęłam za sobą przedzierając się przez tłum tańczących. Czułam jego palący wzrok na biodrach, którymi zadziornie kołysałam w rytm muzyki. Z ulgą wyszłam z tłumu i wciąż trzymając mocno jego rękę ruszyłam prosto bez oglądania się za siebie. Przed sobą miałam jeden z wielu korytarzy, które mieści Eden. Tu podłoga również spowita była granatowymi ledami, a ściany i sufit pokryte czernią, która zdawała się pochłaniać każde odbicie światła.
    
    Minęłam kolejkę do toalet, parę drzwi i parę, która obściskiwała się przed publiką. Rozbawiło mnie to, że nie pomyśleli żeby iść dalej. Ja natomiast doskonale wiedziałam dokąd zmierzam – na końcu korytarza były drzwi, po lewo i prawo, były to przejścia oznaczone plakietkami „Dla obsługi”.
    
    Bez wahania nacisnęłam klamkę drzwi po prawej stronie i wpadłam do małego pomieszczenia z sofą oraz ścianami wyłożonymi lustrzaną ...