-
Korepetytorka 38
Data: 30.08.2025, Autor: Anonim, Źródło: Lol24
... Milenę, ale dzisiaj nie pomyślałam o tym. Wpadłam na to, dopiero kiedy zobaczyłam, co robicie z Pawłem i doszłam o wniosku, że także mam ochotę na odrobinę szaleństwa. Lekki dreszcz przeszedł moje ciało. Co dokładnie miała na myśli? Dla mnie odrobina szaleństwa to było chyba coś zupełnie innego niż dla niej. Ta kobieta zaczynała mnie przerażać, ale gdzieś w głębi mnie moja intuicja cały czas mi podpowiadała, że nie powinnam bać się prawdy. Oby i tym razem mnie nie zawiodła, choć patrząc na niektóre moje poczynania, jej skuteczność była najwyżej przeciętna. - Całkiem nieźle mi to wyszło – skomentowała, kosztując drinka, jakiego chwile wcześniej sama skonstruowała, wlewając do szklanki odrobinę soku i kilka rodzajów alkoholi. – Ty na pewno nie chcesz? – zapytała, machając zachęcająco słomką. - Nie – odpowiedziałam krótko, dając jasny sygnał, że nie mam ochoty nie tylko na alkohol, ale także na odbieganie od właściwego tematu naszej rozmowy. Jak na komendę obie przestawiłyśmy się na stolach, poprawiając swojej cycki, aby ucisk był możliwie najmniejszy. Zaciągnęłam się sokiem pomarańczowym, który po tym, czego doświadczyły moje kubki smakowe nad rzeką, smakował jakoś inaczej niż zawsze. - Kilka lat temu, kiedy chłopcy zaczęli dojrzewać, nie było lekko. Z Pawłem, jak zresztą się domyślasz, nie było tyle problemów, co z Piotrkiem. Ten nie chciał się uczyć, ciągle tylko grał na konsoli, pyskował, raz nawet uciekł z domu. Nie wiedzieliśmy, co zrobić. Byłam załamana. ...
... Nie dawałam rady nie tylko jako matka, ale także jako psycholog. Ciągle wysłuchiwałam na ten temat uwag i uszczypliwości od męża. Zarzucał mi, że źle wychowuje chłopców, za dużo im pozwalam. On oczywiście prawie się nimi nie zajmował, cały czas zasłaniając się pracą. Baranowska wyraźnie nabrała ochoty na rozmowę, ale jak na razie kluczyła zamiast przejść do sedna. Leżałam, leniwie sącząc soczek, w oczekiwaniu na jakieś konkrety, które wyjaśnią mi, dlaczego pozwala się dotykać swojemu synowi i pokazuje mu cycki. - W końcu przyszły wakacje. Tomek chciał jechać w góry a ja nad morze. Chłopcy także byli podzieleni. Paweł wybrał Bałtyk, a Piotrek Tatry. Doszło do kolejnej awantury, a nawet bójki między nimi. Piotrek rozciął bratu łuk brwiowy. Uznałam, że tak dłużej być nie może i chciałam dać młodemu całkowity szlaban na wszystko łącznie z wakacjami. Mieliśmy jechać do Władysławowa na dwa tygodnie, a Piotrek miał zostać w domu z dziadkami. Wtedy Tomasz wpadł na inny pomysł. Postanowił, że nie pojedzie ze mną i z Pawłem nad morze, tylko wybierze się z Piotrkiem w góry. - Niewiarygodne. Nie dość, że uniknął kary za pobicie Pawła, to jeszcze pojechał na wakacje tam, gdzie sobie zażyczył – skomentowałam, co Sylwia potwierdziła wyraźnym skinieniem głowy na znak, że całkowicie się ze mną zgadza. Pociągnęła solidny łyk, po czym przeszła do dalszej części historii. - Miałam dokładnie taki sam pogląd jak ty. Doszło między mną a Tomkiem do ostrej sprzeczki, ale ostatecznie stanęło ...