Ogień i woda (Sługa płomieni 4)
Data: 07.03.2019,
Autor: nefer, Źródło: Lol24
... spróbować.
- Skoro tak bardzo ci na tym zależy, dziewko. Nie jesteś już dziewicą, to i tak nie stracę wiele na okupie czy na targu niewolników.
- Nie jestem, panie! Nie jestem! Sam się o tym przekonaj, proszę.
- Bierz się więc do roboty, przy okazji oczyścisz moją włócznię z rdzy, która mogła ją zabrudzić w poprzedniej dziurze.
- Tak, panie. Tak uczynię.
- A ty, Ario... Ta dziewka okazuje wreszcie właściwe podejście. W nagrodę zajmij się tymczasem jej dziurką.
- Którą, panie?
- Sama wybierz.
- To skorzystam z tej, którą już rozepchnąłeś.
- Panie, proszę...
- Milcz, dziewko bo zmienię zdanie. Zrób to, co obiecałaś.
Rodmund ponownie pozwolił diuszesie ująć wargami swego penisa. Uczyniła to chętnie, wciągnęła w usta jak tylko zdołała najgłębiej i pracowała gorliwie, nie bacząc na ból. Tym razem trwało to dość długo, pirat naprawdę musiał być już nieco znużony. Tymczasem Aria skorzystała z przygotowanego uprzednio stołka oraz zapiętego wokół kształtnych bioder pasa. W istocie, okazywała się dziewczyną nie tylko piękną ale i bardzo utalentowaną. Zapewne nie przypadkiem trafiła do służby Pani Połowy Świata i powierzono jej tak ważne zadanie. Po pewnym czasie Rodmund zaczął zapewne odczuwać oznaki ożywienia. Nastroiło go to życzliwie do świata oraz uległej już teraz branki.
- Zajmij się drugą dziurką swojej pani, moja piękna. Przygotuj ją dla mnie. Naprawdę się stara i zasłużyła na nagrodę.
Aria wykonała polecenie, a diuszesa w widoczny sposób ...
... zdwoiła wysiłki, wreszcie odczuwając może teraz także własną rozkosz, a przynajmniej nadzieję na spełnienie. W końcu książę uwolnił penisa. O dziwo, ponownie gotowego do akcji, chociaż może już nie w tak imponujący sposób jak poprzednio. Gestem odesłał służkę czy też agentkę cesarzowej, o tej drugiej roli pięknej Arii zapewne jednak nie wiedział, po czym zajął jej miejsce pomiędzy rozchylonymi udami pani Laguny. Trzeba przyznać, że nie okazał się skąpy. Wszedł mocno i wielokrotnie powtarzał pchnięcia. Diuszesa, w końcu usatysfakcjonowana, wydawała okrzyki zadowolenia.
- Tak, mój panie. Tak właśnie, teraz! Dokończ, dokończ, nie odmawiaj...
Rodmund istotnie nie odmówił, chociaż spełnienie osiągnął dopiero po pewnym czasie, rozkosznym zarówno dla samego pirata jak i jego branki. Odsunął się wreszcie, ciężko dysząc. Serena także sprawiała wrażenie wyczerpanej doznanymi przeżyciami. Nie dotyczyło to jednak Arii i księcia czekała mała niespodzianka.
- Panie, służyłam ci wiernie. Czyż i ja nie zasługuję na nagrodę?
- Co masz na myśli, dziewko?
- Pragnę raz jeszcze ugościć pewnego dzielnego wojownika. Tym razem powoli, w tym wygodnym łożu.
- Obawiam się, że obecnie może być on jednak zbyt zmęczony.
- Odczekamy chwilę i wzmocni się winem, a potem postaramy się coś na to zaradzić.
- Wątpię, aby twoja pani zdołała przywrócić mu siły.
- Panie, pragnę uczynić to sama. Przekonasz się, że moje talenty są w tej materii o wiele większe. Sam osądzisz.
- W takiej ...