Ogień i woda (Sługa płomieni 4)
Data: 07.03.2019,
Autor: nefer, Źródło: Lol24
... książętom Robertowi i Rodmundowi, nie zapominając o hrabim Rajmundzie i samym duxie Enrico. I oczywiście, dostojnej diuszesie. Czy sądzisz, że oni co do jednego skromnie odwrócą wzrok? Chcę, aby ujrzeli piękną Morską Pannę Młodą. Ty także, Bastianie... Idź już, proszę.
Stojąc na pokładzie odświętnie przystrojonego Bucentaura nadal nie miał okazji przekonać się o rezultatach zapowiedzianych zabiegów. Wszystkie uczestniczki ceremonii przybyły bowiem starannie opatulone i zakapturzone, zapewne pragnęły zachować jak najwięcej ciepła przed skokiem do zimnej wody. Było ich razem pięć, trzy młode dziewczęta z dobrych, acz niekoniecznie zamożnych rodzin, diuszesa Serena oraz oczywiście Rianna. Obydwie rywalki wymieniły chłodne skinienia głową, małżonka o wiele serdeczniej pozdrowiła pozostałe trzy współzawodniczki, po czym wszystkie razem schroniły się pospiesznie w oddanej do ich dyspozycji kabinie rufowej. Miały tam oczekiwać na rozpoczęcie właściwej uroczystości. Serena nie okazała zaskoczenia, zapewne Enrico zawczasu poinformował żonę o dołączeniu jeszcze jednej, nieoczekiwanej kandydatki na Morską Pannę Młodą.
Tymczasem Bucentaur wyszedł na wody zatoki. W ślad za galerą duxa uformował się kondukt kilkunastu innych okrętów, wystawionych przez co znaczniejszych obywateli miasta, za nimi podążała niezborna gromada przystrojonych krzykliwie mniejszych i większych łodzi, w których tłoczyli się zwykli mieszkańcy. Na wodzie pojawił się jednak lekki wiatr i zrobiło się ...
... wyczuwalnie chłodniej. Pomimo przedpołudniowej pory Enrico zaproponował gościom wino, które podano na rufie. Przyjęto to z wdzięcznością, zwłaszcza Robert Krótkonogi ochoczo okazywał zadowolenie. W połączeniu z oczekiwaniem na spodziewane widowisko, poprawiło to nieco humor księcia, skwaszony niespodziewaną porażką w turnieju. Rodmundowi, przeciwnie, dobrego nastroju nie brakowało.
- Szczerze życzę naszym pięknym damom i pannom powodzenia – zauważył. - Tym bardziej, że to nie ja wypłacam posag – zażartował.
- O posag nie trzeba się martwić, ofiaruję go z radością, jeżeli któraś z nich wyłowi pierścień. Moja małżonka obiecała dołożyć wszelkich starań i pokazała już kiedyś, że potrafi to uczynić. Szlachetna Rianna także zapewnia, że znakomicie pływa. I są jeszcze te trzy dzielne dziewczęta. Oby którejś z nich się powiodło!
- Może należało zaprosić ich więcej! - zauważył Robert, chociaż wydawało się wątpliwe, aby kierował się wyłącznie troską o pomyślny przebieg ceremonii oraz przyszłe powodzenie miasta.
Nikt nie skomentował tej uwagi. Bucentaur dotarł do tradycyjnego miejsca na środku zatoki. Rzucono kotwice w dość głęboką tutaj wodę. Musiały być solidne, by utrzymać okręt na pozycji. Pracujące wiosła przeszkadzałyby dziewczętom w nurkowaniu. Tym sposobem wioślarze, niewolni piraci z południa, jak zauważył przy poprzedniej okazji dux, zyskali chwilę odpoczynku. Pozostałe galery uformowały ciągnący się w obydwie strony obszerny krąg. W przerwach tłoczyły się mniejsze ...