1. Miłość Artystyczna doprawiana Seksem Twórczym [Epizod 3]


    Data: 08.03.2019, Autor: NiktIstotny, Źródło: Lol24

    Załomotała mocno w drzwi. Debil. Powinna się zorientować wcześniej, już kiedy nie przyszedł do szkoły. Dupek. Załomotała jeszcze raz. Idiota. Czuła, że jeśli drzwi się zaraz nie otworzą, wyrwie je z zawiasów. Tak, najpierw wyrwie drzwi, a potem przyłoży mu równie mocno jak teraz w nie tłukła. Był to plan równie genialny co cudowny. Legł jednak w gruzach. Drzwi, powoli i ociężale otworzyły się. Jej uszu dobiegło głośne skrzypienie nienaoliwionych zawiasów. Nienawidziła kiedy ktoś zaniedbywał rzeczy i przedmioty codziennego użytku. Przez lenistwo ludzi musiały cierpieć jej czułe uszy. Skrzypnięcie najpewniej nie było tak głośne. Czuły słuch potrafi jednak uczynić wszystko o wiele bardziej nieznośniejszym. Kiedy drzwi były już niemal w zupełności otwarte zrobił się przeciąg. Zadrżała lekko, czując na skórze dotyk chłodu. Cholera, był wieczór. Ona zamiast siedzieć w domu pod ciepłym kocykiem marzła przez tego kretyna. Nie była zła, była wściekła. Widząc jednak uśmiechniętego blondyna poczuła jak spływa na nią odrobina radości.
    
    -Xayah!- mówił z uśmiechem, głos miał pełen radości- Miło cię widzieć skar…
    
    Nie dokończył, nie pozwoliła mu dokończyć. Wymierzyła mu policzek, solidny i celny. Nie włożyła w to dużo siły, chciała dać upust emocjom i nieco zranić jego dumę. Naiwnie wciąż wierzyła, że ten kretyn jakąś ma. Chciała zacząć mówić, robić mu wyrzuty. Powiedzieć za jakiego ma go imbecyla, że wielokrotnie mu mówiła żeby nikogo nie całował. Przecież nie raz mu tłumaczyła jak ...
    ... jego magia działa na ludzi. Chciała powiedzieć, że się o niego martwiła. Chciała tak wiele, spojrzała jednak w jego oczy. Jej uwagi nie przykuło to, że nie ma w nich smutku czy żalu. Wiedziała jaki jest i nie łudziła się, że w jego oczach zobaczy coś więcej niż radość, radość z tego że ją widzi. To co zobaczyła sprawiło, że do oczu napłynęły jej łzy. Miał złote tęczówki. Nie błękitne z odrobiną złota. Nie ! Ten pieprzony debil miał zupełnie złote oczy. Spoliczkowała go jeszcze raz, tym razem z całej siły. Dźwięk uderzenia odbił się echem sięgając daleko w gęstniejący mrok. Zamachnęła się jeszcze raz. Za drugim razem źle mierząc nie trafiła tak mocno. Jej paznokcie zahaczyły o jego skórę. Rozcięła mu policzek, paznokcie zostawiły na nim krwawy ślad. To jej nie wystarczyło. Chciała go okładać aż się nie przewróci. Wściekła rzuciła się na niego z pięściami. Miał złote oczy. ZŁOTE. Wiedziała kiedy się takie robią. Widziała je przecież tak wiele razy…
    
    -Ty idioto!- wrzeszczała na niego przez łzy – Ty pieprzony dupku!
    
    Okładała go ile miała siły, nie wiedziała czy to czuł. Nie wiedziała nawet czy go to boli. Miała ochotę go zatłuc. Czuła jak jej oddech nienaturalnie przyśpiesza.
    
    -Mówiłeś że mnie kochasz!- krzyki powoli zmieniały się w szloch – Szeptałeś mi to do ucha każdej nocy!
    
    Nie mając już siły, popchnęła go. On przewracając się usiadł na chodniku przed nią.
    
    -Zaakceptowałam, że całujesz innych - bezsilna, stała przed nim zaciskając pięści – Zrozumiałam, że jest to ...
«1234...»