1. Miłość Artystyczna doprawiana Seksem Twórczym [Epizod 3]


    Data: 08.03.2019, Autor: NiktIstotny, Źródło: Lol24

    ... jakaś część ciebie. Pozwoliłam ci na to. Pozwoliłam, bo wierzyłam kiedy powtarzałeś mi, że to ja jestem tą jedyną. A ty kiedy tylko dałam ci skrawek mojego zaufania - złapała się za głowę usilnie próbując złapać oddech – Poszedłeś do łóżka z pierwszą lepszą która ci się nawinęła!
    
    Znów się na niego zamachnęła, on jednak zrywając się na równe nogi, chwycił ją za nadgarstki.
    
    -Nie dotykaj mnie!- krzyczała usiłując się wyrwać – Puść mnie sukinsynu!
    
    -Xayah daj mi to wytłumaczyć- jego głos był spokojny, był w nim spokój którego w takiej chwili być nie powinno.
    
    -Wytłumaczyć?- mocnym szarpnięciem uwolniła nadgarstki – Co chcesz mi wytłumaczyć? Nic mi nie powiedziałeś! Dowiedziałam się gdzie jesteś i co robisz bo wyczułam twoją magie. Wyczułam ją dwa razy. Nie zauważyłam żebyś po pierwszym śpieszył mi się wyjaśniać co się stało!
    
    -Nie miałem kiedy tego zrobić. Nie było mnie nawet w domu - tłumaczył się szybko.
    
    Znów go spoliczkowała, po raz kolejny celnie i mocno.
    
    -Jeszcze masz czelność w takiej chwili kłamać! - zrobiła krok w tył – Byłeś w domu, zabrałeś czekoladki, które mi dałeś a ja zostawiłam je na stole. Nie mogłeś kupić nowych!?
    
    -Powiedziałaś, że ich nie lubisz - mówił naprawdę wierząc, że to co powiedział wszystko wyjaśnia.
    
    -Więc postanowiłeś je zabrać i dać innej żeby sobie podupczyć?! - rozpłakawszy się na dobre uśmiechnęła się do niego smutno – Wiesz, że nienawidzę słodyczy!
    
    Nie odpowiedział, spuściwszy głowę wlepił wzrok w podłogę. Po raz ...
    ... pierwszy odkąd go poznała, zobaczyła smutek w jego oczach. Poczuła ukłucie w sercu, kochała go. Nawet teraz, po tym co zrobił wiedziała, że go kocha. Chciała przykucnąć przy nim i wtulić się w jego ciepłe ciało. Wiedziała, że może to zrobić, ale wtedy on krzywdził by ją dalej. A skoro on sprawił jej ból, teraz ona sprawi go jemu. Kucając wzięła jego twarz w dłonie. Gest ten nie był delikatny, wręcz przeciwnie. Gdyby włożyła w niego nieco więcej siły, jej paznokcie znów przebiły by mu skórę. Miała wrażenie, że gdyby to zrobiła ulżyło by jej. Nie była sadystką, jednak buzująca w niej złość i gniew szukały sposobu ujścia. W takich właśnie momentach zmieniała się w kogoś kim nie była. Siłą zmusiła go by spojrzał jej w oczy.
    
    -Będę mówiła powoli i głośno żeby dotarło do twojego pustego łba - ze wszystkich sił starała się opanować emocje by brzmieć pewnie – Zrobimy tak. Ja pójdę do twojej przyjaciółki naprawić to co spieprzyłeś. Skoro dużo spieprzyłeś, ja mam dużo do naprawiania. Skoro mam dużo do naprawiania to mam zamiar poczerpać z tego korzyści – zrobiła chwilę przerwy bo czuła, że zaraz głos jej się załamie – Ty mój drogi, w tym czasie wrócisz do domu. W czasie kiedy mnie nie będzie ładnie go wysprzątasz i powykonujesz nasze obowiązki. Mówię nasze bo w tym również i moje. Kiedy skończysz wymyślisz sobie dwie kary. Jedną którą wymierzysz sobie sam kiedy mnie nie będzie, i drugą którą ja wykonam kiedy wrócę. Rozumiemy się?
    
    Nie odpowiedział, jedyne co zrobił to potakująco pokiwał ...
«1234...»