Sąsiad Robert cz. 7
Data: 09.03.2019,
Kategorie:
Geje
Autor: Cezary Pieczarek, Źródło: Fikumiku
... zbliżył się jeszcze do moich ust, miał prawie że czyściutką fujarkę ale i tak coś tam liznąłem jeszcze, dając mu na koniec soczystego buziaka w dziureczke na fiutku. Robert też wyszedłi również dał mi do oblizania, jego chuj był chyba bardziej obklejony spermą Piotrka niż jego sam. Tak czy inaczej nie wzystko się zmarnowało, co nie co udało się odratować. Robert zszedł z wyrka i mi kazał zrobić to samo, bez ogródek nakazał mi klękać i robić mu pałę. Oczywiście to uczyniłem, klęknałem przed jego lancą, a on złapał mnie jedną ręką za głowę i tak gdzieś do połowy długości chuja wpychał mi go do ust. Ja starałem się zrobić jak najlepszego dziubka żeby jak najszybciej zrobiło mu się przyjemnie, co prawda zeszło mu się chwilę, bo moje usta też już drętwieć zaczynały ale dobrnął jakoś do końca i strzełił mi do ust, nazbierał tego dziś naprawę dużo, było tego tyle że nawet nie udało mi się tego zebrać i w którejś chwili część polknąłem, to co udało się zachować pokazałem mu na języku, po czym również połknąłem oblizując się przy tym, to już był trzeci gatunek spermy tego dnia który miałem okazje smakować i tak się przez chwilę zastanawiałem czy dwa pozostałe też będzie mi dane przyjąć. Nie zdązyłem dokończyć tej myśli kiedy zza Roberta wyłonił się Artur z chujem w dłoni którego energicznie trzepał. Dopadł się szybko moich ust, tak że nie zdążyłem dobrze oddechu po porzednim złapać a tu miałem kolejnego w ustach, choć nie długo. Artur wiedział na co mam ochotę i doleciał tylko po to ...
... by podzielić się efektem swojego trzepania, gdy dochodził wepchnął mi go głebiej do gardła tak że pierwszy strzał od razu w nim wylądował, czułem jak jego korzeń napina się oddając spermę w moich ustach. Zlał się tam prawie do końca, zostawiając mi na języku tylko końcówkę, ale i to wystarczylo żebym mógł sobie przypomnieć jak smakuje i jego sperma. Odetchnąłem głęboko uśmiechając się do chłopaków, tak jakby to już był koniec, bo mi się o Krzyśku zapomniało, choć chyba trochę myślałem że i on gdzieś tam doszedł z boku zabawiając się z Arturem, ale nie.Uświadomiłem to sobie kiedy podszedł do mnie i zadał pytanie gdzie wole, w usta czy w dupkę. Szczerze to mnie zszokował, bo już byłem pewien że starczy na dziś a tu jeszcze ten się uchował a przecież mu teraz nie odmówie. Zacząłem się namyślać ale chyba zadługo mi to czasu zajmowało bo zadecydował za mnie. Poprowadził mnie do fotela, ustawił mnie tak jak chciał, czyli tak że klęczałem na fotelu rękoma zaplecionymi za zagłówek i z tylkiem mocno wypiętym w jego kierunku, on na początku klęknął i jeszcze raz zatopił we mnie swój język, tym razem gorący i sztywny. Nie bawił się długo, gdy wstał wbił się we mnie i poprostu we mnie walił, a ja odczuwałem już naprawdę mocny ból, musiałem zakmnąc oczy i myśleć o czymś innym bo bym chyba nie dał rady. Z rozdziawionymi ustami czekałem aż skończy i na mój pech nie mogłem się wcale tego doczekać, jebał mnie wręcz spokojnie rozkoszując się jeszcze moją dziurą, która piekła niemiłosiernie. ...