Przygotowania do konkursu cz.3 (wieczór panieński)
Data: 11.03.2019,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: Rafał, Źródło: Fikumiku
Jak już wiecie z poprzednich części udało mi się awansować do kolejego etapu konkursu z języka francuskiego. Konkurs ten miał się odbyć w jakiejś miejscowości obok Poznania, a że mieszkam pod Krakowem podróż miała odbyć się pociągiem i jak się później okazało trwać nie tylko jeden dzień. Ale po koleji. Trzy dni po powiatowym etapie pani Lidia poprosiła mnie bym został chwilę po lekcji. - Słuchaj Rafałku - zaczęła nauczycielka - Rozmawiałam z dyrekcją odnośnie naszego wyjazdu. Zarezerwowaliśmy bilety na pociąg w poniedziałek o 11:00 i będziemy nocować w hotelu by nie tłuc się w nocy. Następnego dnia po konkursie mają organizować jakieś zwiedzanie apropo języka francuskiego i po południu pociągiem mamy powrót do domu. Tak więc powiedz rozdzicom, że będziemy tam 3 dni, a nocować będziemy w hotelu. - Dobrze proszę pani. - odpowiedziałem - Albo wiesz co? - zagadnęła - Powiedz im, że wyjeżdżamy w niedzielę po południu. Wpadniesz do mnie, mój mąż jedzie w weekend na delegację i wraca dopiero w poniedziałek wieczorem. Będę miała dla ciebie ciekawą niespodziankę. - Super! - odkrzyknąłem z radością, myśląc o 4 dniach z panią Lidią sam na sam. W końcu minęły te niemiłosiernie dłużące się 3 tygodnie i nadeszła upragniona sobota. O 18:00 podjechałem z tatą pod dom nauczycielki by teoretycznie wyjechać z nią za 15 minut na dworzec z którego za godzinę odjeżdżał nasz pociąg na jutrzejszy konkurs. Teoretycznie, bo naprawdę miałem się stąd dzisiaj nie ruszać, pociąg miałem dopiero jutro ...
... rano o 1:00, a konkurs we wtorek o tej samej godzinie. Tak więc pożegnałem tatę, poczekałem aż odjedzie i popatrzyłem na jej dom. Zwykły, w cichej dzielnicy przedmieść małego miasta. Zauważyłem, że świeci się tylko w jednym, dużym oknie zasłoniętym przez zasłony. Podszedłem do drzwi i zadzwoniłem. Nie musiałem długo czekać, bo po chwili zjawiła się pani Lidia z kieliszkiem szampana w dłoni. Ubrana była w obcisłe jeansy do kostek i zwiewną, białą bluzeczkę z delikatnego, jakby jedwabnego materiału. Na nogach gościły jak zwykle czarne szpilki, choć tym razem bez czerwonego spodu. Jasne włosy spięte z tyłu w kucyk z mała częścią pozostawioną spadającą na czoło w postaci grzywki i przykrywające kawałek oprawek czarnych okularów. - Dobry wieczór. - przywitałem się - Jesteś już! - powiedziała entuzjastycznie i wciągła mnie do środka rozlewając nieco szampana - Połóż tu torby, na razie nie będą ci potrzebne. Po tych słowach pchnęła mnie lekko na ścianą i dociskając swoim nie idealnym, lecz przez to tak kuszącym ciałem zaczęła namiętnie całować. Czułem smak jej mocno czerwonej szminki na ustach, uciska jej wielkich piersi na torsie i udo jeżdżące po moim kroczu. - Posłuchaj mnie Rafałku. - przerwała nagle - Mówiłam ci w szkole o pewnej niespodziance... Zapewne wiesz, że pani Beata, nasz pedagog ma za kilka dni wyjść za mąż? - No tak. Kto by nie wiedział? - odparłem szybko, nie wiedząc do czego zmierza - Otóż w salonie jest kilka nauczycielek z naszej szkoły, bo urządzamy dla niej ...