Babcia się tym zajmie
Data: 13.03.2019,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: alladyn, Źródło: Fikumiku
... uderzenie mojego nasienia w swoją wygłodzoną piczę. - Oooo, dobrze było - stęknęła - ale chyba czas już na ciebie. - O nie, jeszcze raz od tyłu - odpowiedziałem, łapiąc ją za biodra i wbijając jej w odbyt swoją potężną laskę. - Ałłuaa! - jęczała moja zabaweczka, gdy chędożyłem ją w tyłek - Co pan robi!!?? - Używam twojej dupci - odpowiedziałem, nie przerywając swego zajęcia - ciasnej, gorącej dziurki w twoim zadeczku. Wiła się i rzucała, gdy nadziewałem ją na siebie. Dźgałem swoim wielkim fiutem w jej małą, ciasną dziurkę, wpychając go coraz głębiej i wkrótce każdy kawałek mojego ptaka czuł przyjemne tarcie. Przestała się wyrywać, więc ręce miałem już wolne. Palcami jednej znalazłem jej łechtaczkę i zacząłem ją drażnić. Drugą klepałem od czasu do czasu w podrygujący pode mną rozlazły, biały zad. Mówiłem jej, że jest moją dziwką i kazałem jej to powtarzać. Ściskałem też jej miękkie, gorące cyce i nie trwało długo, a mój nabrzmiały fiut rozładował się w niej. Kazałem się jej ubrać, więc naciągnęła rajstopy na gołą pupę i narzuciła na siebie płaszcz. Spódnica i majtki walały się gdzieś na podłodze i nikt nie myślał ich szukać. Zszedłem na dół i wyciągnąłem komórkę, żeby zadzwonić do mojego kolegi, Roberta. - Co się dzieje - odezwał się jego zaspany głos. - Weź Jarka, brykę i przyjedź pod „Centrum”. - Co się stało?! - Nic takiego. Wyrwałem niezły towar. Trochę przechodzony, ale jeszcze całkiem do rzeczy. - A co robi? - Wszystko. Sam zobaczysz. - To gdzie dokładnie jesteście? - ...
... Przy przystanku. - Dobra, jakieś 20 minut i jesteśmy. Rzeczywiście, przyjechali jak obiecał. Czas oczekiwania minął szybko, bo kazałem jej usiąść sobie na kolanach i wsunąwszy ręce pod bluzkę miętosiłem jej biust. Zobaczyłem, że moi koledzy już są, więc pociągnąłem ją do auta. - Rzuć to na tył - powiedziałem do Jarka, podając mu jej płaszcz. - Ale nic nie będziesz widział z tyłu - usłyszałem. - I nikt inny też nie - odparłem - o to chyba chodzi. - Noo.... tak - wreszcie dotarło do niego, że nie zależy mi na tym, żeby ktokolwiek widział nas dopieszczających kobietę mającą niewiele mniej lat, niż my trzej razem wzięci. - I dokąd ? - spytał mnie kolega. - Chyba do mnie. Wiesz przecież, że mieszkam sam. Pomyśleliście chociaż o czymś na ząb? Ja nie miałem czasu. - Robert coś kupił. To co, jedziemy? - A co? Mamy tu stać? Na tylnym siedzeniu starego mercedesa jest naprawdę dużo miejsca. Robert, Jarek i nasza towarzyszka zmieścili się tam bez trudu i jeszcze zostało trochę wolnej przestrzeni. Ja prowadziłem, zerkając od czasu do czasu we wsteczne lusterko. Słysząc jakieś sapanie byłem bardzo ciekaw, co tam się dzieje. Kątem oka zobaczyłem, że Robert uwolnił ją od bluzki, która znajdowała się już na nadgarstkach założonych do tyłu rąk i właśnie wyłuskuje jej cyce z resztek stanika, który powędrował na podłogę auta. Jarek zaś próbuje posadzić ją sobie na kolanach, co mu się w końcu udało. Mruknął z zadowoleniem, gdy wsunął jej rękę do rajstop i przekonał się, że pod nimi jest golutka. - ...