1. Od szantażu do miłości 14.


    Data: 13.03.2019, Kategorie: Dojrzałe Autor: Radek, Źródło: Fikumiku

    Na drugi dzień trochę mi się przysnęło,ale w pracy byłem już o 6.05 bo drogę z domu do pracy przejechałem w rekordowym czasie,niecałe 12 minut łamiąc po drodze mnóstwo przepisów.Na szczęście dojechałem cało i nie napotykając po drodze policji i była to moja pierwsza taka brawurowa jazda od 2 lat kiedy szczęśliwie wyszedłem z wypadku i przyrzekłem sobie wtedy,że już nigdy nie usiądę za kierownicę po alkoholu i będę jeździł według przepisów,ale w tamten sierpniowy środowy poranek złamałem swoje słowo o jeździe według przepisów co zresztą zdarzyło mi się jeszcze później kilka razy,ale nie po alkoholu. W pracy czas mi zleciał szybko bo miałem trochę roboty tak,że dopiero pod fajrant przypomniało mi się o kluczach do mojego mieszkania,które poprzedniego dnia zostawiła Anka i zaniosłem je do kolegi który zajmował się u nas w pracy dorabianiem kluczy z prośbą,żeby mi dorobił jeszcze jeden taki sam komplet. Kazał mi przyjść za pół godziny, a więc poszedłem pod prysznic i po kąpieli odebrałem 2 komplety kluczy od kolegi i już nie tak szaleńczo jak rano pojechałem do domu kupując po drodze w cukierni ptysie ponieważ napoleonek już nie było. Pod blok podjechałem o 15.45 i idąc do klatki zobaczyłem zaparkowany samochód Sławka,który rano według mnie był zaparkowany w innym miejscu. Trochę się zdziwiłem,bo Sławek rzadko jeździł swoim "maluszkiem" do jednostki a jeżeli był dzisiaj samochodem w pracy to za wcześnie było na jego powrót bo pracę kończył o 15. Spojrzałem do góry w ich ...
    ... okna,które były pootwierane ( bądź co bądź było bardzo ciepło),ale na balkonie zobaczyłem że wisi koszula wojskowa,a więc musiał sąsiad wrócić wcześniej. Wszedłem na górę ale nie wchodziłem od razu do swojego mieszkania tylko poszedłem pod drzwi sąsiadów i kiedy usłyszałem za drzwiami głos Sławka to wróciłem pod swoje drzwi i otworzyłem je dorabianymi dzisiaj kluczami.Żałowałem,że moje okna nie wychodzą na ulicę od strony klatek schodowych i nie będę mógł zobaczyć kiedy Sławek będzie odjeżdżał jeżeli w ogóle będzie odjeżdżał bo droga która jest pod naszym blokiem jest jednokierunkowa i nie mógł zawrócić żebym mógł go zobaczyć ze swoich okien. Wyjąłem więc ptysie na talerz,napój włożyłem do lodówki i poszedłem wziąć szybki prysznic,a po prysznicu nagi poszedłem do pokoju i założyłem szorty oraz jasnoniebieski podkoszulek. Ledwo się ubrałem a usłyszałem dzwonek do drzwi i idąc je otworzyć spojrzałem na zegarek. Była godzina 15.18 i pomyślałem że na Ankę za wcześnie i myśląc kto to może być i jak tego kogoś szybko spławić otworzyłem drzwi nie patrząc nawet przez wizjer. Była to Ania i musiałem mieć głupią minę bo stojąc w progu zapytała czy jest ktoś u mnie ; -" Nie oczywiście,że nie". _ i przepuściłem ją do środka; -" Miałeś taką minę jakbyś chciał mnie ostrzec,że jest ktoś u ciebie". -" Nie wiedziałem,że tak wcześnie przyjdziesz i otwierając drzwi zastanawiałem się kto przyszedł i ja spławić tego kogoś". -" Sławek wrócił wcześniej i zaraz po obiedzie pojechał na działkę żeby dokończyć ...
«1234...»