1. Starter z doładowaniem


    Data: 15.03.2019, Autor: Indragor, Źródło: Lol24

    ... lata. Co z tego, taką z pewnością potrafiłbym zadowolić w stu procentach!
    
    – Jaka promocja? – zapytałem, bo wydawało mi się, że coś źle zrozumiałem.
    
    – Jeżeli dokupisz doładowanie za dwadzieścia złotych, to dostaniesz dodatkowo trzy numerki gratis z siostrą przyjaciela – powtórzyła.
    
    – Biorę – rzuciłem bez namysłu.
    
    Zaintrygowało mnie to, co powiedziała sprzedawczyni. To może być nawet ciekawe.
    
    – Z doładowaniem? – zapytała.
    
    – Oczywiście – rzuciłem i przypominając sobie, szybko dodałem – ma pani może jeszcze prezerwatywy w jakiejś rozsądnej cenie?
    
    – Są w zestawie – odpowiedziała uprzejmie.
    
    No proszę, co znaczy konkurencja – przemknęło mi przez głowę – o wszystkim pomyśleli.
    
    Zapłaciłem, podziękowałem i wyszedłem z kiosku. Byłem tak zaintrygowany tym zakupem, że nawet zapomniałem o przeczyszczeniu rury sprzedawczyni. Zresztą i tak nic by z tego nie było. Atrakcyjna babka, ale zbyt posunięta w latach jak na mnie.
    
    Nie chciałem kombinować na deszczu, więc otworzyłem opakowanie dopiero w domu. Włożyłem kartę i uruchomiłem telefon. Wkrótce pojawił się napis: „Witamy w sieci T-CONDOME” a po paru następnych sekundach na wyświetlaczu pojawił się rysunek skąpo odzianej panienki w nieparlamentarnej pozie, znanej mi już z opakowania. Taka czy inna sieć, nieważne – pomyślałem – ważne, że działa. W opakowaniu z doładowaniem znalazłem jeszcze trzy ponumerowane krwistoczerwone kupony z napisem „NUMEREK Z SIOSTRĄ PRZYJACIELA” i trzy prezerwatywy. Zastanowiło mnie, ...
    ... dlaczego napisali „z siostrą”, a nie „do siostry”. No i fajny bajer z prezerwatywami. Ktoś miał dobry pomysł reklamowy. Pewnie startery tej firmy schodzą jak ciepłe bułeczki.
    
    Beata, Beata… dziewczyna moich sennych marzeń odkąd skończyłem piętnaście lat. Znałem się z kumplem już wcześniej, ale pamiętam jak miałem jeszcze dwanaście lat, to już jego starsza siostra robiła na mnie wrażenie. Wtedy, w wieku dwunastu lat, było dla mnie oczywiste, że żadna baba nie będzie mi rozkazywać, ale Beata to co innego. Zawsze było co innego. Jak wydała polecenie, to kładłem po sobie uszy i natychmiast wykonywałem. Kumpel zresztą też, ale to w końcu była jego starsza siostra. „Z urzędu” musiał jej się słuchać pod nieobecność rodziców. Muszę jednak uczciwie przyznać, Beata rzadko, o ile w ogóle, wykorzystywała swoją uprzywilejowaną pozycję wobec mnie, choć z pewnością miała jej świadomość, tak sądzę. A później, do dziś nie mogę tego zapomnieć, teraz jest to śmieszne, ale wówczas wcale nie było mi do śmiechu. Wierzcie mi. Byłem wtedy ledwo co opierzonym piętnastolatkiem. Wiecie, w tym wieku wystarczy, że wiatr zawieje, a chłopakowi już pędzel staje na baczność, czy chce, czy nie chce. Bywa to kłopotliwe, ale cóż poradzić, taki wiek... Więc przyszedłem do kumpla, wchodzę, jeszcze stoję w drzwiach wejściowych, a tu w tym samym momencie otwierają się drzwi od łazienki i wychodzi Beata. Powiecie co w tym dziwnego? Ona była NAGA. KOMPLETNIE! Gdy tylko mnie zobaczyła, pisnęła, zatrzymując się i ...
«1234...13»