-
Zboczony Dom 2: Restart (cz. 1.)
Data: 16.03.2019, Kategorie: Geje Autor: JoeyTheCat, Źródło: Pornzone
... dźwięk kroków dochodzących zza drzwi dostał gęsiej skórki. Spojrzał w ich kierunku w myślach modląc się by to nie była jego "ukochana" ciocia Rose. Nagle drzwi się otwarły. - Percy - pisnął kobiecy głos. - Tu jesteś. Może zejdziesz do nas na dół? - Uśmiechnęła się szeroko grubsza pani. - Nie ciociu, zaraz wychodzę ze znajomymi. - To może zabierzesz chociaż ze sobą Drew? Siedzi sam w kącie z telefonem w rękach, tak to by wyszedł, poznał nowych ludzi. Martwię się o niego... - Jeśli tylko będzie chciał to czemu nie - rzucił obojętnie Percy. - Zaraz go spytam - Rose zamknęła za sobą drzwi. Percy nie przepadał za słodką, nadopiekuńczą ciocią, ale do kuzyna nic nie miał. Był w porządku. Nigdy mu nie przeszkadzał. Był w wieku Alexa, i kiedyś w wakacje biwakowali z Evanem nad jeziorem. Po kilkunastu minutach bezczynnego siedzenia Percy otrzymał wiadomość, na którą tak długo czekał: - "Będziemy do 10 minut." - Nareszcie! - Krzyknął wstając z łóżka. Narzucił na ręce koszule w kratkę i wybiegł z pokoju. Zbliżała się 20.00. Parker zaparkował samochód na polnej drodze i z uśmiechem krzyknął, że pora wysiadać. - Zwariowałeś? - Lee rozejrzał się po lesie. - Przecież tu mogą być kojoty. - Nie mieszkamy na pustyni, cymbale! - Parker uderzył go lekko w ramię. - Jesteście pewni, że chcemy tam iść? - Tak. Zabierajcie plecaki i jazda. Nie ma co się obijać. Może ściągniemy tam jakieś dupeczki. Trzeba tylko najpierw obczaić miejscówkę. Lee i Evan ...
... spojrzeli na kumpla z lekkim niedowierzaniem. W kilka minut dotarli pod "Zboczony Dom". Evan przełknął głośno ślinę na widok starego budynku. Tym razem dom wyglądał jednak nieco inaczej. Okna nie były już pozabijane deskami, za to ich miejsce zajęły czarne gęste kraty. Chłopak spojrzał w stronę drzwi, które jak tamtej nocy były lekko uchylone. Nagle przestraszył się słysząc czyjś śmiech dochodzący zza domu. - Tam ktoś jest - wyszeptał Lee. Parker i Evan spojrzeli po sobie i ruszyli w kierunku dźwięku. - Alex?! - Evan wybałuszył na brata oczy. - Co ty tu do cholery robisz? - A ty?! Ja mam randkę... - Akurat tutaj? - A ty akurat tutaj przyjechałeś z kolegami? - Nastolatek spojrzał na pozostałą dwójkę. - Wchodziliście do środka? - Spytał Parker. - Nie... Evan spojrzał w miejsce w którym rok wcześniej udało im się stworzyć wyjście do ucieczki. Z tej strony budynku również wszędzie były kraty. Zaczynało mu to wyglądać na więzienie. - Najlepiej my też tam nie wchodźmy - rzucił Evan do przyjaciela. - Żartujesz? Zawsze chciałem zobaczyć ten dom od środka. Evan wiedział, że Parkera nic nie odciągnie od tego pomysłu więc się zgodził, ku zdziwieniu młodszego brata. - Podjechał z przodu jakiś samochód - bąknął Lee. - Kto to może być? Parker, Evan, Lee i Alex z chłopakiem ruszyli na przednią część posesji. - Co wy tu robicie?! - Krzyknął Percy. - A wy? Sytuacja zaczynała robić się coraz dziwniejsza. - Widzę grubsza impreza się nam ...