1. Nigdy nie wiesz jak zakończy się dzień


    Data: 19.03.2019, Autor: Szarik, Źródło: Lol24

    Monika stała przed lustrem w łazience przypatrując się swojej twarzy i biustowi. Trzydziestkę przekroczyła już jakiś czas temu, nadal jednak prezentowała się bardzo atrakcyjnie. Ciąże sprawiły, że jej ciało stało się bardziej kobiece. W kształtach już niczym nie przypominało tej bardzo szczupłej nastolatki, którą jeszcze tak dobrze pamiętała. Chyba taką lubiła siebie nawet bardziej. Szykowała się właśnie na zajęcia fitness, majteczki, sportowy staniczek, krótka spódniczka, bluzeczka i już – za chwilkę zostawię te moje "potwory” i będę miała wreszcie czas dla siebie – pomyślała, po czym cichutko wyszła z łazienki. Rzuciła – to ja lecę – do swoich domowników, i zanim ktokolwiek zdążył odpowiedzieć już zbiegała po schodach.
    
    Kilka kilometrów samochodem do klubu pokonała szybko niesiona rytmiczną muzyką. Przy wejściu, ubrana w popielatą dzianinową sukienkę, już czekała na nią koleżanka z pracy, Ewa. Ta młoda dziewczyna była wulkanem energii, tak bardzo przypominała ją jeszcze kilka lat temu, zanim życie rodzinne nie zawładnęło nią bez reszty. A ona, młoda, ładna, bez zobowiązań, dzieląca czas jedynie między pracę, siebie i swojego chłopaka. Podświadomie czuła lekką zazdrość – ale to nic, ja mam rodzinę – pocieszyła się w duchu. Przywitały się szybko i żartując udały się do szatni, a chwilę później już biegły na zajęcia. Trzy kwadranse intensywnego wysiłku minęły zanim zdążyły się obejrzeć. Konieczność koncentracji na ćwiczeniach oddaliła je od codziennych problemów i zmęczyła, ...
    ... tak skutecznie, że idąc do szatni nawet nie rozmawiały. Szatnia, za to, zawsze była miejscem ciekawych obserwacji. Ciężko jej było zrozumieć dziewczyny, które po wyczerpujących zajęciach ubierały się bez kąpieli, spryskiwały perfumami i wychodziły bez słowa. Monika i Ewa spojrzały na siebie znacząco:
    
    my chyba idziemy pod prysznic? - zapytała Ewa.
    
    Wątpiłaś, choć przez chwilę? Ubierać się w czyste rzeczy na spocone ciało, fujj! Bierz ręcznik i idziemy. – odpowiedziała Monika.
    
    W tym momencie zadzwonił jej telefon. W słuchawce usłyszała głos męża: Mam wezwanie z firmy, a ty pewnie niedługo wrócisz. Zostawię więc dzieciaki same i jadę. Jest szansa, że wrócę przed północą.
    
    Znów czeka mnie samotny wieczór – westchnęła – idziemy się wykąpać – dodała.
    
    Lubiła się kąpać z Ewą. Mimo, że pracowały razem nie czuła skrępowania, by stanąć przed nią nago, tym bardziej, że dziś szatnia zrobiła się wyjątkowo szybko pusta i kameralna. Poszła do części kąpielowej, powiesiła ręcznik, zdjęła bieliznę i odkręciła prysznic. Kątem oka, pomiędzy strumieniami gorącej wody obserwowała Ewę, która przyszła w krok za nią i również zaczęła przygotowywać się do kąpieli. Zdjęła właśnie sportową koszulkę odsłaniając piersi. Były jędrne i kształtne, trochę większe od jej własnych, takie zgrabne C. Nawet brodawki miały podobny kształt i barwę, lekko stwardniały pod wpływem nagłego przeciągu. Ewa stanęła do niej tyłem, jakby chciała zaprezentować resztę swoich wdzięków i zaczęła niezgrabnie ściągać ...
«1234...9»