Nigdy nie wiesz jak zakończy się dzień
Data: 19.03.2019,
Autor: Szarik, Źródło: Lol24
... pogładziła pościel
chodź tu do mnie – powiedziała.
Ewa nie czekała na powtórkę zaproszenia. Położyła się na boku twarzą do koleżanki. Monika wolną dłonią zaczęła gładzić wcięcie jej tali, przesuwając opuszkami po ramieniu, szyi aż do włosów. Ciemne włosy przysłaniały częściowo piersi. Chwyciła ją za ramię, pchając w kierunku poduszki. Dziewczyna położyła się na plecach czekając niecierpliwie. Oczy Ewy zdradzały strach, fascynację i pożądanie równocześnie. Teraz palec Moniki wodził wokół jej lekko rozchylonych ust, wysunęła koniuszek języczka by go zwilżyć, a on roztarł tę wilgoć po wargach. Przesunął się na brodę i szyję, Monika upajała się widokiem młodego pięknego ciała. Chciała chłonąć to piękno w każdy możliwy sposób. Musnęła usta koleżanki swoimi. Ręka powędrowała do nabrzmiałych piersi. Twarde brodawki sterczały niesfornie. Usta zaczęły całować całą pierś. Przystanęła przy brodawce, kręcąc języczkiem wokół, a później potrącając rytmicznie samym koniuszkiem. Ewa wyprężyła ciałko, gdy również drugą piersią zajęła się dłoń koleżanki. Monika zacisnęła lekko rękę jakby badała wagę i jędrność dorodnego owocu. Puściła po chwili, przestała też całować. Palcem wskazującym wróciła do ust, delikatnie ruszyła nim na wędrówkę w dół. Znów broda, szyja, pomiędzy piersiami do płaskiego brzuszka, zatoczył kilka wolnych okręgów wokół pępka i powędrowała w stronę cienkiego paseczka ciemnego futerka. Uniosła się wyżej chcąc je widzieć. Gładziła po obu jego stronach, aż do miejsca ...
... gdzie zaczynała się szczelinka. W tym momencie mogła sobie jedynie wyobrazić jak była wilgotna. Położyła dłoń na wzgórku i pocałowała brzuszek. Ewa poddawała się jej czynnościom z rozkoszą. Oczami śledziła każdy jej ruch, drżąc przy każdym dotyku. Paluszki Moniki ruszyły w dalszą drogę po jej ciele. Zaczęły się bawić futerkiem, próbując potargać króciutkie włoski. Dotarły na szczyt rowka. Monika ciągle opierając się na łokciu zaczęła głaskać zewnętrzną stronę jej cipki. Tu już nie było włosków, wargi były nieco mniejsze niż jej, ale wyglądały równie smakowicie. Ze swojej pozycji widziała niestety tylko ich mały fragment, znikający gdzieś w oddali między złączonymi udami. Uda Ewy rozchyliły się jednak nieznacznie. Monia zaczęła je gładzić sięgając aż do kolan starając się nie pominąć żadnego ich skrawka. Podniosła się i uklęknęła na wysokości jej kolan. Patrzyła na leżącą koleżankę. Złapała za jej lewą łydkę, poczuła w dłoniach gładką skórę. Rozsunęła nogi Ewy mocniej, na ich końcu ukazała się jej lśniąca od wilgoci muszelka. Pomiędzy starannie wygolonymi fałdkami różowiły się wydatne płatki. Monika nie lubiła smaku i zapachu swojej małej na ustach męża, chciała jednak posmakować i poczuć smak koleżanki. Zbliżyła do niej twarz. Pachniała podniecająco, a ciepło od niej bijące aż zaróżowiło policzki. Wyciągnęła języczek i dotknęła różowych płatków. Lizała ich brzegi w górę i w dół, trzymały się sklejone jej soczkami. Ewa westchnęła głęboko, gdy język rozdzielił je i dotarł do ...