1. Poznanie i konsumpcja -Wpadka i adopcja


    Data: 17.05.2018, Autor: fantasta, Źródło: Lol24

    ... wprowadziłem palec by rozluźnić zwieracze. Teraz posiniłem główkę penisa i przywarłem nią do odbytu. Magda wzdrygnęła się, kiedy powoli zacząłem napierać na odbyt. Zwieracze bardzo powoli ustępowały szczelnie oplatając wdzierającą się żołądź.
    
    – Ała, co za dziwaczne uczucie, chyba nie wejdzie.
    
    – Noo, napieram i jakoś mi trudno pokonać twoją "linię obrony”.
    
    – Nie wiem, ale jakoś instynktownie się bronią.
    
    – To spróbuj rozluźnić je i nie napinaj tak pośladków.
    
    W końcu pokonał mięśnie i znikł za nimi, teraz ich uścisk poczułem na trzonie. Ach, co to za cudowne było miażdżące uczucie ciasności i uścisku na "wacku”. Spodobało mi się to; wyciągałem go by ponownie napierać na zwieracze i tak kilka razy, aż poczułem, że już ich uścisk zelżał. To pierwszy etap mamy za sobą teraz by pasowało wprowadzić go głębiej. To i powolnymi ruchami zacząłem posuwać ją było to już łatwiejsze i trzon zagłębiał się Madzia zaczęła pojękiwać:
    
    – Ojejjjjjjjj, to mnie rozrywa!
    
    – Mnie też jakby zdzierali skórkę z napletka.
    
    – Może to dla tego, że pierwszy raz?
    
    – Nie bądź głupia zaraz przejdzie i będzie fajowsko.
    
    Trochę ją to uspokoiło i puściła już pośladki zabierając dłonie. Pochyliłem się lekko nad nią podpierając się na rękach; zmienił się kąt napierania i rozpocząłem powolne dymanie odbytu zmieniając potem na miarowe. Trzon zagłębiał się coraz to głębiej, aż poczułem, że obijam się kroczem o pośladki. Wtem poczułem, że wszystko się rozluźnia i robi się przyjemnie. ...
    ... Wzbudziło to też Madzi aprobatę, kiedy to zaczęła wydawać z siebie pomruki zadowolenia. Przerwałem posuwanie i przełożyłem swoje nogi między jej i je rozwarłem. Położyłem się na niej wsunąłem pod nią ręce w poszukiwaniu cycuszków; namacawszy je umieściłem w dłoniach. Szepnąłem jej do ucha:
    
    – No to teraz pokażę ci jazdę, jaką uczono mnie w szkole.
    
    – Już jest zajebiście, co ty jeszcze chcesz mi….
    
    – Cicho bądź, nie bądź głupia.
    
    I teraz rozpocząłem szaleńczy galop, sypania jej dupska pozycja ta nie umożliwiała jej "rozmyślenia” się w trakcie. Dobijałem się już całkowicie do końca, a workiem przykrywałem jej pizdeczkę; czułem jej trzewia wyraźnie. Z ust Madzi wydobywały się odgłosy pojękiwania, stękania na przemiennie z pomrukami zadowolenia; na znak zgięła w kolanach nogi i piętami mnie poklepywała po tyłku. Tego było za wiele zagotowało mi się w podbrzuszu i poczułem szarpiące mnie mięśnie prącia. Zacisnąłem dłonie na cyckach i przygryzłem jej małżowinę ucha. Dobiłem do końca i znieruchomiałem, a "wacek” podrygiwał w jej czeluściach. Ciszę przerwała mówiąc:
    
    – No zboczku dopiąłeś swego; zadowolony?
    
    – I to jeszcze jak spełniony; dziękuję ci.
    
    – Ale mnie piecze dupsko, czuję cały czas jakbym miała drąga.
    
    – Ja też, czuję cały czas ten uścisk.
    
    – Chyba nie będę mogła przez jakiś czas normalnie chodzić?
    
    – Przepraszam, jeśli ci sprawiłem ból.
    
    – Daj spokój przejdzie. Myśl o tym, iż straciliśmy oboje dziewictwo.
    
    – Jesteś naprawdę cudowna, a seks z tobą to sama ...