1. Poznanie i konsumpcja -Wpadka i adopcja


    Data: 17.05.2018, Autor: fantasta, Źródło: Lol24

    ... przyjemność.
    
    – Ty też dałeś mi dziś wiele rozkoszy i ciekawych nowych doznań.
    
    Penis mi zwiotczał i trochę jakby sytuacja zmusiła nas do rozdzielenia się by usiąść wygodnie, więc tak uczyniliśmy. Ale nie opuszczała nas chęć dialogu na temat tego, co się wydarzyło. Wtem przypomniałem sobie nurtującą mnie myśl:
    
    – Aha, a o co chodzi z tą skala?
    
    – No wiesz jakby ci to rzec; nie mierzyłeś sobie nigdy?
    
    – Aaaaa, hmmm, może i tak.
    
    – Dobra powiem ci ile masz "wystajesz lekko ponad nadgarstek” według skali 16-17 cm. Zmierzyłam sobie dłoń od koniuszka palca do nadgarstka. Zmierzyłam sobie też głębokość pochwy wkładając do oporu dildo. A grubość obejmując palcami kciukiem i wskazującym. I teraz wiem, który członek mnie idealnie wypełni.
    
    – Coooo, ale wymyśliłaś niezłą sztuczkę.
    
    – Jest jeszcze mała sztuczka by go powiększyć, takie ćwiczenie kiedyś ci je zademonstruje. A na dziś już wystarczy trzeba się ogarnąć i wrócić z chmur na ziemię.
    
    Tak, więc oporządziliśmy się i z racji, że zrobiło się późno musieliśmy się chwilowo rozstać. A i też rozległ się płacz Natalki. Po kilku dniach Madzia zaprosiła mnie, bo ma ważna dotyczącą nas sprawę do obgadania.
    
    – Jestem, o co ...
    ... chodzi?
    
    – Usiądź, bo to, co usłyszysz pójdzie ci w pięty.
    
    – Co ty wygadujesz gadaj normalnie.
    
    – Zaszłam w ciążę.
    
    – Ale jak, przecież mówiłaś…
    
    – Jednak pomyliłam dni w kalendarzyku zawsze miałam z tym problem.
    
    – Tak, tak, umiesz liczyć to licz na siebie.
    
    – Powinieneś wiedzieć, że z pisiorem i piczką nie ma żartów.
    
    – Ja pierdolę i co teraz będzie?
    
    – Jeżeli nie czujesz się na silach do tatusiowania, to nie ma sprawy ja sobie radę dam.
    
    W oddali słychać było płacz jej córeczki Natalki. Spadło to na mnie jak grom. Wyszedłem na ogród nerwowo paląc papierosa rozmyślałem. A szkoła, wojsko, praca jak to teraz będzie, jak to poukładać, pewnie jeszcze ślub. Różne myśli kołatały mi się po głowie. Gdy trochę ochłonąłem zacząłem to rozważać z innej perspektywy. Tak to bywa, iż przyczyną zbliżenia jednego z drugim osobnikiem bywa efektem powstania trzeciego. W końcu trzeba brać odpowiedzialność za własne czyny. Wróciłem i zakomunikowałem:
    
    – Zaopiekuje się wami; jakoś to się ułoży.
    
    – Brawo męska decyzja, obyś dotrzymał słowa.
    
    – Pożyjemy zobaczymy.
    
    Urodził się syn Mateusz, wszystko się ułożyło, a i nasze życie seksualne się rozwijało. Dzieciaki się chowały i rosły zdrowo. 
«12...10111213»