Koleżanka mojej córki
Data: 20.10.2024,
Kategorie:
Nastolatki
Twoje opowiadania
Autor: Dziadek, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
... lustrze, gdy bezmyślnie obmacałem ją i bawiłem się jej rubinowymi sutkami. Nie miałem wątpliwości, dokąd to zmierza. Podobnie jak błędna gigantyczna asteroida przechwycona przez ziemską grawitację musiało spowodować kataklizm. I nic, poza wejściem jej matki do pokoju, co było niemożliwe, nie mogło temu zapobiec. Całując jej szyję, złośliwie szepnąłem jej do ucha:
- Będę cię pieprzyć, kochanie.
Madzia odwróciła głowę do góry i nasze usta ponownie spotkały się w żarliwym pocałunku.
- Chcesz, żebym cię przeleciał? - szepnąłem, skubjąc wargami jej szyję - Chcesz, żebym wypełnił twoją słodką cipkę moim twardym kutasem?
Nie pozwoliłem jej jednak odpowiedzieć wsuwając mój język do jej słodkiej buzi. Przywarła do mnie mocno i wtedy zdałem sobie sprawę, że na pewno chce tego samego.
Byłaś kiedyś pieprzona przez mężczyznę? - spytałem na chwilę przerywając pocałunek.
Skinęła tylko twierdząco głową, gdyż mój język nadal nie pozwalał na słowną odpowiedź. Przez moją głowę przeleciała robaczywa myśl: „że ona myślała, że chłopcy, którzy ją ruchali to mężczyźni”. Że z pewnością bym jej nie zgwałcił ale w tamtym momencie nie przyjął bym odmowy. Chciałem ją wyruchać a i ona chciała żebym to zrobił, i tylko to się liczyło. Zdjąłem dłonie z jej soczystych piersi, wsunąłem pod ramiona i podniosłem jak piórko do góry. Objęła mnie w talii swoimi nóżkami a nad kutasem poczułem jej mokre włosy łonowe.
Ostatnia szansa – powiedziałem i na chwilę uniosłem ją wyżej tak, że mogłem ...
... wziąć jej rubinowy sutek do ust – Chcesz żebym cię wyruchał?
Chodźmy – wydyszała najwyraźniej bardzo podniecona.
Do sypialni było tylko kilka kroków. Przywarła po drodze swoimi ślicznymi ustami i znowu języki wędrowały z buzi do buzi. Położyłem ją na łóżku i natychmiast chwyciłem za kostki i rozchyliłem. Moim oczom ukazało się prześliczny srom w kolorze koralowym i starannie przystrzyżony kasztanowy krzak włosów łonowych. Pocałowałem jej kostkę i przez łydkę aż do pięknie umięśnionych ud. Przez cały czas nasze oczy były połączone. Całowałem, skubałem i ssałem cudownie gładką skórę na jej udach, czując w połowie tej drogi do Nieba zapach jej podniecenia. Jej oczy robiły się coraz większe w miarę jak zbliżałem się ustami do cudownie aromatycznego, puchatego kotka. Choć było to kuszące z pachwiny przeniosłem swoje usta na wzgórek łonowy, umyślnie mijając rozwierającą się cipkę. Potem wepchnąłem język w jej pępek i wreszcie zacząłem zataczać nim kółka dookoła twardych sutków. Madzia delikatnie chwyciła mnie za głowę i przytuliła do swoich przepięknych cycków, jakby zachęcając do ich ssanie, choć ja nie potrzebowałem żadnej zachęty. Byłem tak napalony, że zacząłem skubać i lekko przygryzać jej kamyczki, aż próbowała odepchnąć moją głowę rękami. Nie okazując jej litości, chwyciłem za nadgarstki i uniosłem ramiona nad głowę, ponawiając swój oralny atak na twarde, nabrzmiałe sutki.
Ahhh! Ach! Ach! Proszę jaaa... Ach!Ach! - jej jęki stawały się coraz głośniejsze.
Wkrótce zadrżała ...