Koleżanka mojej córki - Opowiadania Erotyczne

Koleżanka mojej córki

... uderzył w nią i zalał ją niczym fala przypływowa, a jej ciało rozkosznie drżało pode mną. Przez co najmniej trzy minuty trzęsła się w orgastycznej błogości a jej krzyki zredukowane były teraz do sapania, krótkich pisków i dławiących dźwięków. Przez cały jej orgazm walczyłem, aby powstrzymać własną kulminację, ale bezskutecznie. Ta chwila i doznania były zbyt intensywne, abym mógł trwać dłużej. Podczas gwałtownego skurczu, moje w pełni naładowane jądra wysłały palący wybuch gęstego, lepkiego nasienia przelatującego przez mój organizm na całej długości nabrzmiałego kutasa, by eksplodować w głębinach jej dziewczęcej pizdy. Słodka agonia była tak intensywna, że krzyknąłem, gdy mój podekscytowany kutas wypuścił potężną salwę spermy. Mój wszechświat skurczył się i skupił wokół pachwiny i penisa, gdy wrzący sok wypływał wielokrotnie przez maleńką okrągłą szczelinę i wnikał w głąb pulsującej pizdy przyjaciółki mojej córki. Skończywszy pierwotny akt, padłem wyczerpany na nią, całym swoim prawie stu kilogramowym ciężarem. W poświacie wielkiej ilości spermy oboje byliśmy bez tchu i zupełnie nieświadomi czegokolwiek wokół nas. Ani ona, ani ja nie przejmowaliśmy się tym i nie byłem świadomy, że ją miażdżę. Rozkoszowałem się uczuciem jej pulsującej pizdy pieszczącej mojego wciąż wszczepionego w nią penisa, gdy ten powoli zaczął mięknąć i kurczyć się w jej wnętrzu.
Proszę pana!!! Jejku...! – wykrzyknęła w końcu - Nie mogę oddychać...
Dochodząc do siebie, wymamrotałem: - Och, przepraszam - i podniosłem swoje cielsko z biednej dziewczyny. Gdy to zrobiłem, mój kutas wysunął się z jej cipki, pozwalając strumieniowi spermy wytrysnąć z jej świeżo wyruchanej pizdy i zabrudzić pościel.
Nie pozostałem miękki długo. Przyciągając ją do krawędzi łóżka, podniosłem nogi małej Madzi i ponownie się w niej zanurzyłem.