Władcy nocy
Data: 23.03.2019,
Autor: oliviahot17, Źródło: Lol24
... Nie chcę twoich pieniędzy. Kto to jest? - spytał niemal szeptem, powoli podnosząc się z klęczek.
Angela unikała jego spojrzenia jak ognia, cała drżała, a po jej policzkach płynęły coraz to nowsze łzy.
- To był Miłosz Zawadzki! - wrzasnął na całą ulicę jak pijany. Kilka zaciekawionych osób spojrzało w jego stronę. Po jego policzku spłynęła samotna łza, którą natychmiast wytarł. Nie będzie przez nią płakał publicznie. Już dość rozpaczał w domu, żeby teraz się rozklejać. Ale fakt, że jego prawie narzeczona zdradziła go z jego kolegą ze studiów... On sam ich zapoznał! Żałował tego dnia, jak żadnego innego, ale niestety nie mógł cofnąć czasu i nie doprowadzić do spotkania. A zdecydowanie najgorsze było to, że prawdopodobnie Angela zdradzała go już trzeci miesiąc. Wściekły uderzył pięścią niewinną ścianę obok. Musi się upić. Zapomnieć o wszystkim choć na jedną noc, skutki go nie obchodziły. Ból, jaki niemiłosiernie kuł go w klatce piersiowej, nasilał się i nie dawał mu spokoju.
Spojrzał na lewo. Zauważył klub ze striptizem. Dlaczego nie? Już jest wolny, może sobie pozwolić, a w dodatku był przekonany, że można tam również zakupić jakiś alkohol. Podszedł do bramkarza, który pilnował wejścia, nie zwracając uwagi na kolejkę przed nim.
- Chciałbym wejść do środka – oznajmił, patrząc mężczyźnie w oczy. Bramkarz zaśmiał się ironicznie.
- Tak jak wszyscy stojący za tobą.
Feliks obrócił się i zerknął na ludzi ustawionych gęsiego. Niektórzy śmiali się widząc jego ...
... żałosne poczynania.
- A czy wszyscy za mną oświadczyli się kobiecie, którą kochają ponad życie i zostali odrzuceni na oczach całej sali, dowiadując się, że zdradzała ich z dawnym kolegą ze studiów, którego w dodatku sami jej przedstawili? Bo jeśli tak, to zaraz, tak jak oni ustawię się w kolejce.
Kilka osób prychnęło, kilka westchnęło ze współczuciem. Bramkarz natomiast zaniósł się szczerym śmiechem.
- Koleś, dla mnie to ty możesz się tu nawet za jaja powiesić, a mnie to mało obejdzie. Swoje krwawe opowieści zachowaj dla naiwnych panienek w tym klubie, jeśli w ogóle tam dzisiaj we...
- Wpuść go – czyiś kobiecy głos rozległ się za plecami barczystego mężczyzny. Kilka głów wykręciło szyję, żeby mieć lepszy widok na scenę. Sam Feliks, zaciekawiony wyjrzał zza ramienia bramkarza... i dostrzegł piękną kobietę stojącą w przejściu popularnego klubu. W prawdzie na twarzy miała maskę, ale pomimo tego chłopak wiedział, że jest piękna. Była jedną z tancerek, widać to było po skąpym stroju, odsłaniającym jej kształtne wdzięki. Długie, rudawe włosy falami spływały na jej gładkie ramiona, kilka nieposłusznych kosmyków z wdziękiem okalały owalną twarz. Duże, czerwone usta miała ponętnie rozwarte, co dodawało jej jeszcze większego seksapilu.
Widząc to, młody mężczyzna po prostu zaniemówił. Bramkarz najwyraźniej też, bo słowa nie mógł wydusić.
W końcu, nienawistnym wzrokiem wpuścił chłopaka do środka, wśród głośnego niezadowolenia pozostałych, niedoszłych klientów.
Rudowłosa ...