Władcy nocy
Data: 23.03.2019,
Autor: oliviahot17, Źródło: Lol24
... piękność wprowadziła go do ciemnego pomieszczenia, emanującego nadmiernie błyszczącą czerwienią i srebrem. Wnętrze, co prawda nie było przesadzone, ale lekkie także nie. Na samym środku rozległej sali widniała podświetlona scena z kilkoma krótkimi wybiegami kończącymi się okrągłym podestem. Na ich środku zamontowane były metalowe rury, na których wygimnastykowane dziewczęta przyciągały wzrok niemal wszystkich klientów.
Feliks wybrał sobie stolik znajdujący się w najdalszym kącie, lecz wciąż ze wspaniałym widokiem na seksowne tancerki. Usiadł na czerwonym krześle i westchnął ciężko.
- Podać coś? - spytała kobieta, wyrywając mężczyznę z głębokiego zamyślenia nad sensem życia.
- Piwo – mruknął ledwo słyszalnym głosem, ale ruda usłyszała. Zamiast jednak oddalić się po zimny napój, dosiadła się, jakby znali się od lat.
- Jestem pewna, że jeszcze kiedyś tego pożałuje – wyszeptała przyjaźnie spoglądając na mężczyznę. Feliks zerknął na nią z pytaniem w oczach, ale zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, ruda stała już przy barze. Jak to zrobiła, nie miał pojęcia, ale zdeterminowany, że tego wieczoru doprowadzi się do silnego upojenia alkoholowego, nie zwrócił na zjawisko większej uwagi. Z utęsknieniem wlepił wzrok w młodą blondynkę, ochoczo wypinającą się przed męską publicznością. Zamruczał, gdy jędrne pośladki akurat zwróciły się w jego stronę. Angela była seksowna, ale wątpił by posiadała tak imponujące zdolności. Poza tym nigdy nie lubiła żadnych udziwnień, jak to ...
... nazywała. Tylko klasyczny seks, czasem jakaś inna pozycja, ale to wszystko na co mógł liczyć. I czuł, że mógłby się do tego podporządkować. Na resztę życia.
Pomyślał, że pewnie przed Miłoszem była bardziej otwarta na różne pomysły i aż zachłysnął się ze złości. Wyobraził sobie byłą z dawnym kolegą w dwuznacznej pozycji, klejących się do siebie i całujących z zapamiętaniem. A potem, chcąc, nie chcąc, przed oczami stanął mu obraz pieprzącej się pary tych okrutnych zdrajców, niemal usłyszał długi jęk rozkoszy niedoszłej żony...
Któryś z kelnerów postawił przed nim piwo, które natychmiast porwał i wypił prawię połowę szklanki. Żałował, że nie wziął czegoś mocniejszego i obiecał, że następnym razem tak zrobi.
Minuty mijały, a on zamawiał coraz mocniejsze drinki, zupełnie nie zwracając uwagi na ich cenę. Jego praca nie zmuszała go przeliczania każdego grosza. Żyło mu się dobrze, rzadko kiedy czegoś sobie odmawiał. A na zaręczyny kupił jeden z droższych pierścionków z malutkim diamentem pośród oczka wykonanego z białego złota.
Westchnął z frustracją, bo uświadomił sobie, że jego myśli ciągle wirują wokół nieszczęsnej Angeli. Jak ma o niej zapomnieć? Czuł, że jest już porządnie wstawiony, czy nawet po pijaku musi o niej myśleć?
Zerknął w stronę sceny i z niemałym zdziwieniem zarejestrował, że na środkowym, a zarazem największym podeście, sprawnymi ruchami tańczyła poznana przy wejściu kobieta. Ale ten taniec nie był taki, jak innych pracownic. Był zmysłowy, kobiecy i cholernie ...