Moja teoria hazardu - Opowiadania Erotyczne

Moja teoria hazardu

... studentów i ja wśród nich siedzieliśmy przy biurkach w małej auli Wydziału Ekonomii. Profesor Grigoriew siedział i niewidocznie wpatrywał się w nich wszystkich.
-Aleksandrze Siergiejewiczu, tutaj jesteś, proszę o losowe rozdanie biletów dla naszej pierwszej trójki - powiedział, patrząc na swoje notatki sprawdzające nasz występ.
-Alexei wybierz bilet, zabrzmiał głos obok mnie.
Z zaskoczenia złapałem oddech, podniosłem wzrok i uśmiechnąłem się, bo przywitał mnie ten sam uśmiech. 
-Bilet numer dwadzieścia jeden - powiedział asystent profesora jak się przed chwilą okazało.
Jeśli są tacy, którzy chcą odpowiadać bez przygotowania, możesz liczyć na jeden punkt plus, jeśli nie pójdzie ci tak gładko, jak byś chciał - powiedział profesor Grigoriev z chytrym uśmiechem.
Chciałbym odpowiadać bez przygotowania - powiedziałem wyraźnie i z powściągliwością.
Po przejściu do stolika nauczyciela usiadłem naprzeciwko profesora i zacząłem odpowiadać. Alexander swoim uśmiechem i ciągłym aprobującym machaniem głową dał mi do zrozumienia, że moje odpowiedzi i przykłady są poprawne. Tak więc po udzieleniu odpowiedzi na wszystkie trzy pytania i podaniu przykładów dokończyłem swoją odpowiedź.
-Saszeńka, powiedział lekko zachrypnięty profesor, zaznacz plus tego młodego człowieka, bardzo podobało mi się jak sobie radził i chciałbym śledzić jego dalsze sukcesy na naszym wydziale dokończył profesor, kładąc swój ministerialny pociągnięcie w uznaniu, jakby zostawiając autograf.
Oczywiście profesorze, na pewno zapamiętam tego młodego człowieka - odpowiedział Aleksander, odprowadzając mnie spojrzeniem, uśmiechając się do mnie i mając oczy pełne nadziei na kolejne spotkanie.