Przyjaźń, która nigdy nie miała się zmienić - Opowiadania Erotyczne

Przyjaźń, która nigdy nie miała się zmienić

... Zmieniliśmy pozycję. Tym razem ja leżałem na plecach, a Rafał chciał spróbować na jeźdźca. Co to był  za niesamowity widok. Mój przyjaciel dosiada mojego kutasa. Teraz to on nadawał tempa naszej zabawie. Ja ponownie zacząłem walic kutasa przyjacielowi.  Nagle poczułem, że serio jestem już blisko i dłużej nie wytrzymam, nie zdążyłem nawet nic powiedzieć, ponieważ Rafał przyspieszył, a ja już nie byłem w stanie tego zatrzymać. Moje jaja skurczyły się, a moje ciało wygięło się w łuk i wystrzeliłem porządną porcję spermy w odbyt mojego przyjaciela sygnalizucjąc to jedynie głośnym wyciem. Rafał przestał mnie ujeżdżać, i z moim kutasem w swojej dupie zaczął mnie całować. Oderwał się na chwilę i wyszeptał wprost do mojego ucha "dziękuję".  Chwilę jeszcze tak poleżeliśmy wtuleni w siebie. Wyjąłem kutasa z dziurki Rafała, a moja sperma powoli zaczęła z niej wypływać. Powiedziałem Rafałowi, że muszę coś jeszcze nadrobić. On się zdziwił i zapytał mnie co to takiego. Odpowiedziałem, że ja już zaliczyłem orgazm życia więc teraz czas na niego. Rafał chwycił mnie za głowę i przyciągnął do swojego kutasa. Ssałem go bez opamiętania, ponieważ też chciałem dać swojemu kochankowi jak najwięcej przyjemności. Rafał odleciał kiedy zacząłem językiem jeździć po główce kutasa i wędzidełku. Czułem jak jego kutas zaczyna pulsować. Zacząłem wkładać go sobie jak najgłębiej się dało aż poczułem ciepły lekko słonawy płyn wypełniający moje usta. Starałem się połknąć jak najwięcej spermy. Zostawiłem jej trochę aby ponownie pocałować się z moim przyjacielem i dać mu możliwość spróbowania tego nektaru. Po wszystkim ponownie musieliśmy pójść pod prysznic, tym razem już razem. Gdy weszliśmy di łóżka wtuleni w siebie zasnęliśmy. Kolejny dzień miał być bardzo intensywny ponieważ czekała nas piesza wędrówka po górach. CDN...