1. Przypadek Michała cz.XXV


    Data: 05.04.2019, Autor: Iks, Źródło: Lol24

    ... jakoś inaczej się odbywa, tak, że się nie boi konsekwencji.
    
    - Pewnie tak.
    
    - To tyle chciałem - spojrzałem czule na anglistkę. - Martwiłem się.
    
    - Dzięki. - Poczułem jak zaciska dłoń na moim kolanie. - Dawno nikt się mną nie przejmował.
    
    - Do usług.
    
    - W sumie te włosy są nie bez powodu - wyznała Anita. - Mama dzisiaj spotkanie. Podpisuję papiery na mieszkanie, które kupuję w Warszawie.
    
    - Gratuluję!
    
    - Też się cieszę, że będę miała własny kąt - oświadczyła zadowolona. - Trochę czasu jednak mam, więc jak chcesz to w ramach rewanżu za komplement i to spojrzenie, zapraszam na chwilę do swojego obecnego lokum.
    
    - A twoja siostra, a Nastka?
    
    - Pojechały. Wrócą późno wieczorem.
    
    - To jedźmy! - zarządziłem z entuzjazmem, czując mrowienie i ciepło w podbrzuszu.
    
    Kwadrans później byliśmy na miejscu. Wchodząc do mieszkania, zatrzymałem się tuż za progiem. Anita szybko dokonała przeglądu pomieszczeń, upewniając się, że jesteśmy rzeczywiście sami, po czym wróciła do mnie. Stałem oparty o stylową, nadszarpniętą czasem komodę. Patrzyłem jak zsuwa płaszcz, odsłaniając strzeliste kolumny nóg, obleczonych rajstopami i krótką spódniczką.
    
    - Jak mówiłam czasu nie ma wiele, ale... . - Ściągnęła bluzkę przez głowę, a potem pozbyła się biustonosza.
    
    Z podziwem patrzyłem na kołyszące się piersi. Dojrzałe, obleczone jedwabistą skórą grona cudownych owoców.
    
    - Anita.
    
    - Tak?
    
    - Nic. Chciałem tylko powiedzieć twoje imię - wymruczałem, zagarniając oraz całując ...
    ... sprężyste półkule.
    
    - Możesz to zrobić jeszcze raz? - Uwolniła się z mojego uścisku, uginając nogi w kolanach i kucając przede mną.
    
    - Anita...
    
    W odpowiedzi zamruczała tylko jak kotka. Zadowolona oraz chętna.
    
    Rozpięła sprawnie pasek i rozporek moich spodni. W ciągu paru sekund zostałem obnażony od pasa w dół. Krążąca szybciej krew pompowała prężącego się kutasa w tempie ekspresowym. W kontakcie z chłodną dłonią belferki rozkwitł jeszcze mocniej. Od krocza przeniknął mnie przyjemny dreszcz promieniujący na lędźwie, brzuch i uda.
    
    Poddałem się woli Anity. Zmrużyłem oczy, gdy chłodne palce przesunęły się po pełnym żył konarze. Wczepiły się w skórę, naciągając ją i odsłaniając żołądź. Kilka niewinnych ruchów ręką w połączeniu z pracą nadgarstka sprawiło, że krew uderzyła mi do głowy. Cząsteczki przyjemności wariowały pod czaszką, rozbijając się o neurony, iskrzące od nadmiaru rozkoszy.
    
    Mój fiut prowadzony wprawną ręką anglistki wniknął między prężące się przed nimi piersi. Przycisnąłem je z boku, by wzmóc napór, a przy tym doznania podczas poruszania się w tym szczególnym gnieździe.
    
    Trudno nasycić wzrok tak miłym obrazem. Niemniej jednak Anita była umówiona , więc nie rozczulała się moimi zachwytami. Uwolniła członka, by móc z wprawą przejść do dalszych pieszczot. Krótko bawiła się nim samym dłonią, by w końcu unieść go lekko i zassać naciągnięte jądra.
    
    Liżąc je dokładnie, przechodziła coraz wyżej, przez pokryty węzłami żył trzon fiuta, aż do samej żołędzi.
    
    Nastał ...
«1...345...19»