Mistress Joanna - Kontrakt
Data: 03.08.2025,
Kategorie:
BDSM
Twoje opowiadania
Autor: Arletka Ruchliwa, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
... działo. Tylko ból, wydymanie brzucha, odgłosy mlaskania dupy no i przemożne parcie na odbyt.
- To było wspaniałe ruchanie kurwo. Byłaś dzielna, Wydzierałaś się tak jak lubię. Pewnie podobało ci się takie ruchanko w dupę. – Mówiła zziajana i spocona Mistres odpinając kutasa z bioder.
- Tak, Mistress, podbało się bardzo. Proszę o jeszcze. – Jęczałam.
- O jak zachłanna. Stare kurestwo. – Powiedziała.
Wyszła. Słyszałam jak się kąpie a ja cały czas byłam zamocowana z dupskiem w górze. Przyszła w ręczniku, nigdy ją nie widziałam całkiem nagą, i zaprowadziła mnie do małego pomieszczenia, gdzie przymocowała mnie do surowej ściany i wymyła polewając wodą z gumowego węża, szorując wszystko ostrą szczotką. Gdy już mnie wysuszyła, musiałam doprowadzić do porządku i do błysku wszelkie używane do seksu narzędzia i przyrządy oraz wysprzątać gabinet. Na moją szyje została założona metalowa obroża na miękkiej podkładce. Obroża była zamocowana na nity więc była nie do zdjęcia. Już się z nią NIE ROZSTAWAŁAM, BYŁYSMY NIEROZLĄCZNI. Dodatkowo obroża miała przyczepiony zwykły krowi łańcuch. Moje ciuchy zapakowała w pudełko a mi kazała nałożyć na gołe ciało różową , krótką pelerynę bez rękawów i otworów na ręce, zakładaną przez głowę i zapinaną na szyi. Taką jak poprzednio. Z przodu i na plecach widniał napis „Własność Mistress Joanny”. Co za wstyd, co za poniżenie. Tak ubraną kazała swej asystentce w lateksie zawieść mnie do domu. Ależ czułam poniżenie, prowadzona na łańcuch z opuchniętymi ...
... jajami i prąciem oraz obitą dupą z wiszącym odbytem wystawionymi na widok publiczny. Potem, gdy doszłam do siebie spojrzałam na to, co podpisałam. Był to „Kontrakt Związku Niestacjonarnego”, Czyli takiego, w którym osoba podpisująca zgadza się stawiać na każde wezwanie Mistress czy Mastera w dowolne miejsce o dowolnej porze w nakazanym ubiorze. Znałam to z dawnych lat. Wiedziałam dobrze, że już nie mogę się sprzeciwić Mistress. Raz to kiedyś robiłam i kara było okropnie nieprzyjemna. W kontrakcie było napisane, że ja Arletka Ruchliwa staje się własnością Mistress Joanny, jako jej zabawka i przedmiot do seksu. Że moim obowiązkiem jest stawiennictwo na wezwanie Mistress we wskazane miejsce i o wskazanej porze ubrana według życzenia Mistress. Dalej dowiedziałam się, że nie jestem już osobą, człowiekiem a staje się rzeczą, zabawką i przedmiotem do seksu według chęci i kaprysu Mistress. NIE BYŁAM NAWET NIEWOLNICĄ, jak to się zwykle stosuje w tego typu związkach. Kontrakt pozbawiał mnie wszelkich praw, do mojej własności materialnej i niematerialnej, Zakazywał odzywania się w obecności Mistress zarówno do niej jak i do innych obecnych osób bez pozwolenia. Narzucał mi odpowiedzi typu: „Tak, Mistress”, „Dziękuje Mistress”, „Proszę o więcej” i podobne. Na trzech kolejnych stronach wyszczególnione były zabiegi seksualne, którym będę poddawana i które zgadzam się potwierdzając ten fakt swoimi podpisami przy każdym typie zabiegu. Wśród wyszczególnionych rodzajów seksu jakim będę podlegać ...