Mroczny aromat perwersji - Maria i Juta – rozdział 16, cz. 2
Data: 17.09.2025,
Autor: Anonim, Źródło: Lol24
... tak nie wiedziałaby co teraz powiedzieć. Wiedziała tylko na pewno, że pragnie pieszczot tej kobiety i pragnie ją pieścić.
– Wstań i chodź ze mną – usłyszała zduszony podnieceniem głos Juty wyciągającej do niej rękę.
– Dobrze. Dokąd pójdziemy? – podając Jucie rękę zadała najgłupsze pytanie jakie tylko mogło jej teraz przyjść na myśl.
– Do sypialni, będziemy się kochać, przecież po to tu jestem – odpowiedziała praktyczna jak zawsze koleżanka.
Nie podtarła się nawet i idąc posłusznie za Jutą czuła, że jest gotowa by oddać się w jej władanie. Stała prawie bez ruchu gdy Juta zdejmowała z niej sukienkę i odpinała biustonosz. Popchnięta delikatnie usiadła na brzegu łóżka. Nie wytrzymała gdy Juta zaczęła lizać jej stopy i gdzieś z jej głębi wydobyło się niespodziewane dla niej samej – Chodź do mnie, kocham cię!
Nie chciała tego powiedzieć, nigdy tak nie czuła i nie myślała, ale podniecenie tak nią zawładnęło, że przestała się kontrolować. Pociągnęła Jutę do siebie i prawie zdarła z niej spódniczkę, bluzkę i biustonosz, z którego wypadły dorodne piersi. Nagie objęły się i zaczęły namiętnie całować.
Jeszcze dziś po południu nie przypuszczałaby, że będzie całowała kobietę w usta, ale teraz robiła to zachłannie z wprawą nabywaną wraz z kolejnymi kochankami. Z mężem nie całowała się tak od lat. Dawała mu czasami pizdę, by włożył do niej od tyłu kutasa i cierpliwie czekała aż się spuści. Czasami bywało to nawet fizycznie przyjemne, bo nie widziała jego twarzy, ale całować ...
... się z nim nie potrafiła i nie chciała. Wydawało się jej to zbyt intymne.
Całowała się z Jutą i głaskała jej plecy i jędrne pośladki. Splotły się udami i ruchy nóg Juty zrzucającej stopami szpilki pieściły jej rozwarte już wargi i łechtaczkę. Patrzyła szeroko otwartymi z podniecenia oczami na swą nagą koleżankę, która tego wieczoru stała się kochanką. Tym razem piękno kobiecej nagości wzbudzało w niej odczucia nie tylko estetyczne. Była przepełniona żądzą…
Obydwie były już bardzo mokre, gdy poczuła język Juty w uchu. Nikt nigdy jej tam nie lizał, nie drążył ucha językiem, i zrozumiała, że nigdy nie przeżyła dotychczas jednej z najwspanialszych pieszczot gry wstępnej. Zareagowała natychmiast drżeniem całego ciała. Juta wyczuła to i jej usta przeniosły się najpierw na szyję, a po chwili na piersi. Pieściła je dłońmi, całowała i lizała. Zaczęła wierzgać biodrami, gdy Juta ssała jak małe dziecko nabrzmiałe sutki. Podniecenie rozlewało się po całym ciele i spływało do krocza. Pchnęła do niego lekko, ale zdecydowanie, głowę Juty, a gdy ta wessała do ust łechtaczkę i zaczęła pieścić ją językiem jakby rozdwajała na pół, trysnęła jej prosto w twarz sokami orgazmu i wyjąc jękiem rozkoszy rzucała się na łóżku jak wyjęta z wody ryba, aż wreszcie opadła na poduszkę zupełnie bezwładna. Juta nadal wciskała twarz w jej krocze i wylizywała pizdę, ale teraz tylko wokół warg, jakby chciała ją umyć. Czuła rozleniwiającą i obezwładniającą rozkosz. Wydobyła z siebie resztkę sił by rozszerzyć ...