Mroczny aromat perwersji - Maria i Juta – rozdział 16, cz. 2
Data: 17.09.2025,
Autor: Anonim, Źródło: Lol24
... podkurczone nogi najmocniej jak potrafiła i głaskać po głowie Jutę upajającą się śluzem i wonią jej kobiecości.
Po orgazmach z mężczyznami nie miała prawie nigdy ochoty by jeszcze się z nimi pieścić, zniechęcona tym, że gdy tylko wytrysnęli sięgali po papierosa albo zasypiali, jakby dostali swoje i nic więcej ich nie obchodziło. Teraz było inaczej. Spojrzała na klęczącą tuż obok i liżącą ją delikatnie Jutę i sięgnęła dłonią do jej krocza. Było zupełnie mokre…
Dalej wszystko potoczyło się samo i całą sobą rzuciła się w świat lesbijskich rozkoszy. Juta przełożyła nad nią nogę i przytuliła się wargami pizdy do ust. Ogarnął ją podniecający zapach morza i zanurzyła się w niego całą twarzą i całą swą istotą. Skonstatowała, że woń i smak śluzu koleżanki podnieca ją o wiele bardziej, niż woń i smak własnej pizdy, choć Juta z pewnością wzięła prysznic przed przyjściem do niej, a ona prawie zawsze upajała się zapachami i smakami własnej pizdy wieczorem, przed umyciem, bo taka nieświeża najbardziej ją podniecała.
Lizała Jutę namiętnie, z wszechogarniającym podnieceniem i ciekawością. Zagłębiała się językiem w zakamarki pizdy, a gdy już wszystkie poznała objęła ustami łechtaczkę i rozlizywała ją na pół, instynktownie naśladując to, co Juta robiła wcześniej z jej łechtaczką. Przed oczami miała rozszerzone pośladki klęczącej nad nią kochanki i pięknie wykończoną ciemną dziurkę odbytu przypominającą zamknięty obiektyw tradycyjnego aparatu fotograficznego. Musiała go pocałować i ...
... jej język zanurzył się w nim, gdy poczuła że Juta znowu liże jej łechtaczkę. Zacisnęła uda na jej głowie i przewracając wraz z sobą Jutę na bok, wróciła językiem do pizdy. Krzyczały obydwie jednocześnie nie przestając się lizać. Wylizywane pizdy tryskały śluzem, a wilgotne od potu ciała drżały i wiły się z rozkoszy, jakiej żaden mężczyzna nie był w stanie im dać. Piękno pieściło piękno i samo było przez piękno pieszczone. Aż wszystko stopniowo zamilkło. Tylko brzuchy i piersi pulsowały w miarę głębokich oddechów.
Juta zeszła z niej i położyła się obok. Zobaczyła jej mokrą i promieniującą spełnieniem twarz i pocałowała ją czule. Przytuliły się, gdy usłyszała cichy szept Juty: „Ja też cię kocham”.
Gdy obudziła się rano poczuła zapach kawy. Juty nie było w łóżku, więc wstała i naga weszła do kuchni. Ich role odwróciły się. Teraz ona była naga, a Juta poza szpilkami miała na sobie wszystko, w czym wystąpiła wczorajszego wieczoru.
– Napijesz się ze mną kawy? – usłyszała głos Juty tak spokojny, jakby nic się tej nocy nie wydarzyło.
– Tak! Poproszę – odparła bez żadnego skrępowania swą nagością.
– A kiedy odwiedzisz mnie w Berlinie?
– Nie wiem, ale na pewno odwiedzę, jeśli tego chcesz.
Dopijała zaparzoną przez Jutę kawę i patrzyła jak energicznie zbiera się do wyjścia. Wstała i objęły się bez słowa. Odprowadziła Jutę do drzwi, pocałowały się jeszcze raz na pożegnanie, i została sama w mieszkaniu. Jedynym czego teraz pragnęła było to by się wysikać i wziąć ciepły ...