-
Zabawa w anal cześć 2
Data: 09.10.2025, Autor: Anonim, Źródło: Lol24
... majtek, z korkiem analnym w dupie. *** Dojechali do celu. Miejsce znajdowało się w centrum. Był to około sześciopiętrowy budynek z dominującymi szklanymi elementami i dużymi oknami. Na parterze widziała ludzi siedzących przy restauracyjnych stolikach. „Hotel” — to pierwsze skojarzenie, które przyszło jej do głowy. Styl architektury wyróżniał ten budynek spośród pozostałych. Darek czekał na nią przed wejściem. Uśmiechał się już z daleka i uniósł rękę na powitanie, kiedy zobaczył Anitę w samochodzie. Zastanawiała się, co zaplanował. — Wreszcie jesteś! — powiedział podekscytowany. — Jak ja się za tobą stęskniłem — dodał prosto do jej ucha, jednocześnie ją przytulając. — Cudownie — odpowiedziała, całując go w policzek. Objął jej talię i pocałował ją w usta. Odwzajemniła pocałunek. Złączyli się wargami tak, jak mogą się złączyć kochankowie, których wcześniej dzieliła bezkresna przestrzeń i czas, a teraz wreszcie są blisko. Emanowała z nich radość i ekscytacja. Byli skupieni wyłącznie na sobie. Przez dłuższą chwilę cieszyli się smakiem swoich ust, zapachem i dotykiem, nie zważając na ludzi, którzy ich mijali lub czekali przed budynkiem. — Dobrze, chodźmy — powiedział, delikatnie przerywając pocałunek. — To miejsce wygląda na hotel. Tak zaplanowałeś nasz wieczór? — zapytała. — Hotel jest wśród atrakcji dzisiejszego wieczoru — uśmiechnął się zagadkowo. — O, to znaczy, że lista jest dłuższa? — dopytywała. — Tak. Chodź już — złapał ją za ...
... dłoń. Zbliżyli się do wejścia. Darek pokazał wyświetlacz telefonu wysokiemu mężczyźnie, a ten wskazał przejście i powiedział: — Zapraszam do windy. Przeszli przez krótki korytarz do dużej windy, nad którą znajdowała się nazwa klubu — „Jassmine”. — Intryguje mnie twoja niespodzianka, nie znam tego miejsca — zwróciła się do Darka. — Świetnie, miało być tajemniczo. To klub jazzowy, teraz ja zaserwuję ci odrobinę kultury — wyjaśnił z uśmiechem. — O, ciekawe! Zaskakujesz mnie. — Na to liczyłem — odpowiedział i pociągnął ją za rękę, prowadząc do stolika. Klub okazał się zaskakująco duży, z ciasno ustawionymi w równych rzędach stolikami. Na każdym stała mała lampka. Przy ścianie znajdowała się scena z ustawionymi instrumentami. Oświetlenie było przytłumione, a miejsce wypełniali ludzie. Dotarli do swojego stolika. Usiadła na kanapie pod ścianą obok Darka. Wkrótce pojawił się kelner. — Dobry wieczór. Czy państwo już coś wybrali? — Dobry wieczór. Dla mnie lampka białego wytrawnego wina — odpowiedziała Anita. — Jakieś konkretne? — Zdaję się na pana. — Dobrze, a dla pana? — A dla mnie pojedynczy Jack Daniel’s z lodem i cola zero — powiedział Darek. — Okej, dziękuję. Zaraz przyniosę. W klubie rozległy się oklaski, na scenę wszedł zespół i zaczął się przedstawiać. — Zaskoczyłeś mnie — szepnęła mu do ucha, obejmując go za ramię. — Dla ciebie wszystko — odpowiedział i położył dłoń na wewnętrznej stronie jej uda, okrytego czerwoną sukienką oraz czarnymi ...