-
Zabawa w anal cześć 2
Data: 09.10.2025, Autor: Anonim, Źródło: Lol24
... trudem oddychając. — Co ty ze mną robisz? — zapytała z uśmiechem, kiedy już nieco doszła do siebie. Darek popatrzył na nią zdziwiony. — Nie rozumiem? — Potrafisz mnie doprowadzić do szaleństwa! — wyjaśniła, wciąż zadowolona. — Tak samo, jak ty mnie — uśmiechnął się. W tyłku Anity nadal tkwił gadżet, który od niego dostała. Darek zbliżył się, położył się na niej i zaczął całować jej dekolt. Rozpięła sukienkę, w czym jej pomógł. W końcu została w samym staniku, pończochach i pasie. Darek klęczał nad nią, patrząc z błyskiem w oku i z szelmowskim uśmiechem, który zapowiadał dalsze igraszki. Chwycił poduszkę. — Unieś pupę do góry — rozkazał. Wsadził ją pod jej biodra, a jego członek wciąż sterczał dumnie przed Anitą. Domyślała się, co za chwilę nastąpi. — Teraz zajmę się twoją drugą dziurką — oznajmił. Złapał delikatnie wtyczkę analną, powoli wyciągając ją z jej wnętrza. Odsłoniła się rozluźniona „grecka” oaza, w której planował się za moment zanurzyć. Anita spojrzała na niego nieśmiało, jednocześnie zachęcająco. — Pięknie wyglądasz. Będę teraz w nią wchodził — dodał z pasją. Pomału przyłożył czubek swojego członka do jej anusa i zaczął napierać na wąskie wejście, nie spuszczając wzroku z jej oczu. — Jest dobrze, przygotowałam się wcześniej, użyłam żelu. Ale proszę, wchodź bardzo powoli — powiedziała cicho. Darek zastosował się do prośby i poruszał się miarowo, coraz głębiej. Było to dla niego niezwykle podniecające, widzieć, jak Anita ...
... kontroluje tempo dłonią i jednocześnie delikatnie masuje swoje nabrzmiałe wargi, wciąż wrażliwe po poprzednim orgazmie. — Czujesz? — zapytała, spoglądając mu w oczy. — Tak, zaciskasz się na mnie, to cudowne. Wiesz, że zaraz eksploduję? — powiedział z pożądaniem. — Na to liczę. Teraz się ruszaj troszeczkę szybciej — wymruczała zachęcająco. Zaczął przyspieszać, wpatrując się w nią z niekłamanym zachwytem. Rozchylił jej uda wyżej, żeby lepiej widzieć, co dzieje się niżej. Przy każdym pchnięciu czuł, że jest bliżej wybuchu rozkoszy. — Zaraz dojdę! — krzyknął. — No dalej, tak… — jęknęła Anita, wbijając w niego spojrzenie. — Już!!! — wyjąkał. Przestał nad sobą panować. Anita patrzyła na niego, czując satysfakcję i szczęście, że może mu dać tak intensywną przyjemność. Jego krzyk mieszał się z jej urywanym oddechem. Opadł w końcu obok niej, dysząc ciężko. Przytulił ją i ucałował w skroń. — Jak ja za tobą tęskniłem. Uwielbiam cię — wyszeptał. Leżeli kilka dłuższych chwil, splątani w czułym uścisku. — Jeszcze zdążymy na kawałek koncertu — przypomniała cicho Anita. — Racja, wyszliśmy po pierwszej piosence — odpowiedział Darek. — Ogarnijmy się i wracajmy. — Tak, chodźmy — zgodziła się. Koncert jeszcze trwał. Przez prawie godzinę zdążyli zniknąć z sali, ale w międzyczasie była też przerwa, co potwierdzili życzliwi sąsiedzi przy stoliku. Otaczający ich ludzie spoglądali na nich podejrzliwie, próbując odgadnąć powód tak długiej nieobecności. Oni zaś ...