- 
        Switez (cz. 2)
 Data: 22.10.2025, Kategorie: Romantyczne, Autor: Alanlate, Źródło: SexOpowiadania
 ... włosy ścieliły się po bokach. Jej piersi tak jędrne, że wyglądały jak napompowane baloniki. A na nich twarde ciemne sutki sterczące jak antenki. Trzymał ją za biodra i długimi zamaszystymi ruchami wchodził w nią od tyłu klęcząc na kolanach. Na pieska! - pomyślał i ładował w nią swą maczugę gigantycznych rozmiarów. Patrzył jak zagłębia w niej swoje najtajniejsze narzędzie rozkoszy. Patrzył jak kolejne zakręty żył na penisie to chowają się w pochwie, to z niej wychodzą. To była rozkosz! Sycił się nią. Wbijał swą szpicę po jądra, aż podbrzusze ograniczało dalszą penetrację. Chwyć mnie za włosy, żeby wejść głębiej- usłyszał.Bez namysłu zebrał garściami pęki grubych włosów i ciągnął niczym lejce, ruszając biodrami. Odchylał się i delektował się jej pupą, która wyglądała jak piękne serce. A w jej środek jak włócznia wbijał się on. Jego penis. Patrzył na młodą cipkę bez żadnych włosków, która nawilżała go sokami. Znów słyszał jak śpiewa. Jej głos otaczał go z każdej strony. Był w nim i na zewnątrz niego. Śpiewanie brzmiało jak fale wody, jak szumiące trzciny, jak wiatr pośród leśnych drzew. Było to romantyczne.Wciąż nie umiał odróżnić, czy to jest sen, czy jawa. Radość która wypełniała jego ciało była tak wielka, a spełnienie tak mocne, że czuł ogromne szczęście i radość. Wbił się w nią i znieruchomiał. Jego jądra uniosły się ku górze, a miarowe i mocne skurcze wokół prostaty pompowały płyn. Każdy skurcz napełniał go radością i szczęściem. Ciało drżało. Z wolna opadał na nią ... ... wykonując co kilka skurczy ruch penisem w jej pochwie. Dyszał z rozkoszy. Dziewczyna uniosła nóżkę do góry i omijając jego ciało położyła ją za nim. Odchyliła się pozostając z nim nadal złączona. Patrzył teraz na obraz o jakim marzył. Ona piękna młoda leżała bezwstydnie pokazując mu się nagą w całości. Jej jasna cera stykała się z jego jasnym ciałem w miejscu, w którym wiły się kłębuszki ciemnych włosów. A jego penis był w niej. Z bliska przyglądał się jej pięknemu młodemu ciału. Jego penis wciąż twardy, jakby czekał na kolejne zbliżenie. Zerwał się wiatr słychać było dźwięki łamanych gałęzi i gdy odwrócił wzrok na chwilę dziewczyna zniknęła z namiotu. Miał wrażenie że to był sen i że właśnie się obudził. Zupełnie trzeźwo rozglądał się wokoło. Wejście do namiotu było rozsunięte, a jego ubrania porozrzucane. Leżał nagi na śpiworze ze stojącym mocno penisem. Pośpiesznie chwycił koszulkę bo leżała najbliżej i zakrył swoją męskość. Wyszedł z namiotu by rozejrzeć się wokoło. Księżyc świecił. Do pełni brakowało jeszcze kilku dni, ale i tak było jasno. Wyjął z namiotu latarkę i świecił po okolicy. Nic jednak nie wypatrzył. Ani zwierza ani człowieka. Odetchnął z ulgą bo bał się że mógł go ktoś przyłapać na seksie z obcą dziewczyną. A ta musiała być nieletnią. Jej rysy twarzy i ciało potwierdzały że nie mogła mieć więcej jak 18 lat. Nikt nie uwierzyłby że to ona go zwabiła. A może jednak to był sen i wszystko to śniło mu się. Co prawda nigdy nie miał zwyczaju rozbierać się do naga gdy szedł ...