- 
        Switez (cz. 2)
 Data: 22.10.2025, Kategorie: Romantyczne, Autor: Alanlate, Źródło: SexOpowiadania
 ... co mam na włosach to moje nasienie? Może to soki tych dziewczyn? I zaraz poczuł w głowie odpowiedź. To jedno i drugie.A czy to prawda, że mnie zapraszacie - pomyślał. Prawda, odczuł znów w głowie. Jesteś wspaniałym kochankiem. Zaspokoiłeś nas wszystkie. Dałeś nam rozkosz, której pragnęłyśmy. Zapłodniłeś nas wszystkie. Przyjedź tu sam za rok, aby to powtórzyć.Obozowisko spakowane. Ślady zatarte. Śmieci zabrane. Patrzył wokoło, aby sprawdzić, czy o czymś nie zapomniał. Nie chciał naruszać tej równowagi dlatego tak starannie podszedł do sprzątania. Jeszcze raz czytał notatkę z telefonu i zastanawiał się, jak rozumieć to co się stało.Wsiadł na motor i ruszył do najbliższego sklepu, by kupić coś na drogę. Miał 5 km.Gdy podjechał pod sklep zaparkował motor. Kupił wodę i kiełbasę, oraz bułkę. Za sklepem był wygrodzony teren dla chcących wypić alkohol na miejscu. Siadł by zjeść. Z ławki obok odezwał się podpity starszy zarośnięty pan. Po wymianie kilku zdań dał wykład.-Pan na pewno nie z okolicy. Dlatego powiem dla przestrogi, co u nas mówią. Dla przestrogi podkreślił. Tam za tym lasem, jest jezioro. Świteź je nazywamy. To miejsce ma straszne uroczysko. Przy samej wodzie jest polana, co nigdy na jej końcu nic nie urosło. To polana a na końcu plaża. Sam piach. Nikt tam nie chodzi a i tak piach trawą nie zarasta. Na tej polanie zbierają się okropne strzygi i leśne licha. I tak na niej harcują, że nic nie rośnie. A jak kto tam żywy pójdzie to zamordują, albo utopią. A nie daj Boże jakiś chłop młody, taki jak pan to na pewno. Ludzie mówią, że te strzygi, to młode dziewice, co chłopa potrzebują. A jak dorwą, to zamęczą. Lepiej tam nie jechać. Nie wiadomo co stać się może. My tam nie chodzimy ani do lasu na grzyby, ni po drewno, choć las stary i piękne drzewa rosną. Ale strach.Słuchał w milczeniu i zastanawiał się, co też ten pan mówi. Przecież to takie piękne młode dziewczęta. Ale co do tego czy one są rzeczywiste, to nadal pewności nie miał.