- 
        Switez (cz. 2)
 Data: 22.10.2025, Kategorie: Romantyczne, Autor: Alanlate, Źródło: SexOpowiadania
 ... spać. Ale może teraz coś się w nim zmieniło. Jego genitalia były wilgotne. Powąchał dłoń. To nie był jego zapach. Ten pachniał podnieceniem. Namiętnością. Wzbudzał pożądanie.Było bardzo ciepło. Szedł w kierunku jeziora. Rzucił koszulkę za siebie. Ciepło nocy to nic w porównaniu z gorącem jakie czuł w sobie. Pragnął kobiety. Czuł mrowienie w dole brzucha. Jego jądra naprodukowały dość nasienia, by zapłodnić co najmniej trzy kobiety. Szedł się umyć. Stąpał w wodzie i gdy ta sięgnęła do penisa, obmywał go wodami jeziora. Chlapał wodą po ciele i wyobrażał sobie, że to trzy młodziutkie dziewczątka dotykają jego ciała. A gdy ochłodził się i penis opadł, wrócił spać do namiotu.Ranek obudził go gdy słońce dawno wstało. Ptaki śpiewały. Leżał nagi na śpiworze. Penis też nie spał. Pogładził go i przypomniał mu się wczorajszy wieczór i noc. Trzymał w dłoni kształtny kawałek ciała męskiego, który nie odbiegał od normy wielkości w kraju. W worku moszny wyczuwał dwie kule w kształcie jaj. Nic nadzwyczajnego. Wszystko to porośnięte wokół gąszczem włosów, których nigdy nie golił. Dlaczego w nocy miał wrażenie, że jego penis jest taki wielki? Więc to musiał być sen pomyślał. Włożył szorty i buty i poszedł pobiegać, a przy okazji sprawdzić, czy ktoś, lub coś kręci się gdzieś w pobliżu. A gdy wrócił do obozowiska, zdjął wszystko z siebie i postanowił być nagim cały dzień. Skoro ani na piasku, ani wokół namiotu nie znalazł żadnych śladów, to znaczy, że na pewno jest sam. A to co wydawało się ... ... jawą, musiało być snem. Może znów będzie miał taki fajny sen, rozmyślał. Może nocą przyśni mu się.... i wymyślał jaka to ona miała by być. Zielone oczy. Mały nosek. Mocno kręcące się włosy do ramion. Małe piersi ale nie malutkie. I zbliżenie w wodzie. Jak to jest, rozmyślał, kochać się w wodzie. Myślał nad tym. Czy gdyby zdarzyła się taka okazja, to dałby radę?Nastała pora na obiad. Wyjął wojskową rację żywnościową i przygotował starannie. Bycie nagim na tym odludziu dawało mu niesamowitą radość. Nigdy tak się nie zachowywał. I może dlatego tak mu się podobało chodzenie nago. Zaraz po obiedzie postanowił przejść się po okolicy niczym Robinson. Może zamiast Piętaszka odnajdzie śliczną dziewczynę.Marsz dodał mu werwy. Gdy wrócił do obozowiska, stwierdził, że pora wykąpać się w jeziorze. Wszedł do wody i płynął żabką w kierunku środka jeziora. Ponieważ był sam, nie odpływał zbyt daleko. Przypadkowy skurcz mógł spowodować utonięcie. Nie ryzykował. Zawrócił. Po chwili zauważył w szuwarach płynącą na plecach dziewczynę. Taką, jak sobie wymyślał rano. Dokładnie taką. Patrzył jak lekkimi ruchami utrzymuje swe ciało na wodzie. Cieszył się patrząc na jej nagie, zupełnie nagie ciało. Zapragnął jej. Zatrzymał się w miejscu i stwierdził, że woda sięga mu do szyi. Stał na dnie i patrzył na dziewczynę. Ona był bliżej brzegu. Gdy stanęła widać było jej głowę, szyję i biust. Jego penis usztywniał się coraz szybciej. A dziewczyna uśmiechała się i machała zachęcająco dłonią. Szedł w jej stronę a ...