1. Dawno, dawno temu... 13. - Tarzan


    Data: 26.10.2025, Kategorie: Inne, Autor: Author M, Źródło: SexOpowiadania

    Dawno, dawno temu...w głębi afrykańskiej dżungli żyła rodzina goryli pod opieką mądrej Kali. Pewnego dnia usłyszała płacz dobiegający z opuszczonego domku na drzewie.W środku znalazła małe ludzkie dziecko. Statek którym płynęli jego rodzice rozbił się u wybrzeży Afryki. Wybudowali dom w środku dżungli, jednak nie przeżyli życia w dżungli. Przeżyło tylko dziecko. Kala postanowiła zabrać je do stada.Kerchak, wódz goryli, był wściekły. Nie chciał aby wśród nich było dziecko innego gatunku. Kala broniła go i postanowiła zaopiekować się chłopcem.Kerchak nie zgadzał się z tym, ale pozwolił Kali zatrzymać chłopca. Nadała mu imię Tarzan.Lata mijały, a Tarzan rósł wśród goryli. Mimo że starał się być jak inne goryle, zawsze był inny - słabszy, wolniejszy.- Dlaczego nie mogę być jak wy? - pytał smutno Kalę.- Masz własne mocne strony. Musisz je tylko odnaleźć. - mówiła Kala.Tarzan trenował dzień i noc, aż stał się najzręczniejszym mieszkańcem dżungli. Potrafił poruszać się na lianach szybciej niż którykolwiek z goryli. Poruszał się nago po dżungli. Zmężniał przez te lata. Odkrywał też swoje naturalne instynkty. Pragnienia oraz pożądania. Mimo posiadania wielu cech goryli, nie mogł spółkować razem z nimi. W tym jednak nie mógł ich naśladować. Zastanawiał się czy są inni tacy jak on.Pewnego dnia do dżungli dotarła ekspedycja naukowców: profesor Porter, jego córka Jane i łowca Clayton.- Ojcze, te goryle to niezwykłe stworzenia! - mówiła Jane, rysując w swoim notatniku.- Moja droga jeśli je ...
    ... znajdziemy natrafimy na ich pierwszy ślad od wielu dni. - mówił Porter.- Profesorze, proszę się nie martwić. Znajdziemy te goryle. Zadbam o to osobiście. - powiedział Clayton.Nagle Jane została oddzielona od grupy i zaatakowały ją pawiany. Uciekała przed nimi, a one ją goniły.- Aaaaaa! Pomocy! - krzyczała Jane.Gdy pawiany miały ją dopaść, w ostatniej chwili pojawił się Tarzan i uratował ją. Zabrał ją w bezpieczne miejsce.- Kim jesteś? - zapytała zdziwiona Jane, patrząc na dzikiego mężczyznę.Tarzan, który nigdy wcześniej nie widział innych ludzi, był zafascynowany Jane. Uważnie jej się przyglądał. Zauważył jej dużych rozmiarów piersi oraz tyłek. Dotknął jej dłoni i porównał ze swoją.- Tarzan. - wskazał na siebie.- Tarzan? A...Tarzan rozumiem...ja jestem Jane. - odpowiedziała, wskazując na siebie.Jane również uważnie go obserwowała. Była zdumiona jego posturą oraz wyglądem. Nie spodziewała się spotkać człowieka z dżungli. Tym bardziej całkiem nagiego. Zwróciła uwagę na jego olbrzymiego kutasa, który swobodnie kołysał między jego nogami. Zbliżył się do niej i wsłuchał w bicie serca. Rękę trzymał na jej piersi.- Ojej...jesteś bardzo szybki i... nieprzyzwoity. - zaraz potem Tarzan przyciągnął Jane do swojej klatki piersiowej, aby słuchała bicia jego serca.- I jesteś spocony...i brudny. Hmm, szczerze mówiąc, wcale nie jest mi z tym źle. Masz duże mięśnie i... - wtedy dotknęła jego dużego kutasa. - ...nie tylko mięśnie.Tarzan odrobinę się przestraszył i odsunął od Jane.- Spokojnie. ...
«1234...»